Rzadko zdarza się, żebym musiała przerywać lekturę, bo książka miała dla mnie zbyt sugestywne i przerażające opisy. „Zabójcza podświadomość” Mary Sue Ann jest właśnie jednym z tych tytułów, które pomimo tego, że bardzo mnie wciągnęły, musiałam dawkować etapami. Co mnie do tego stopnia poruszyło?
„Zabójcza podświadomość” to „tylko” kryminał, w końcu książek kryminalnych jest wiele. Morderstwa? Też często spotykane w tego typie literaturze. Seryjny zabójca? To samo. A jednak ten tytuł wpłynął na mnie bardziej niż dziesiątki innych. Śledztwo podąża w zadziwiającym kierunku, a autorka nie tylko serwuje nam krwawe zbrodnie, ale zaprasza nas do świata rządzonego przez paranormalność.
Bogactwo osobowości
Akcja toczy się w Los Angeles. Bierze w niej udział tylu bohaterów, że początkowo możemy się jedynie domyślać, gdzie złączą się ich losy. Są dwaj detektywi, którzy prowadzą najbardziej zatrważającą sprawę w ich historii. Jest Laura, pochodząca z bogatej rodziny agentka nieruchomości, która zaczyna dostawać przyprawiające o gęsią skórkę wiadomości. Jest Frank, muzyk, który szuka domu za pośrednictwem Laury, z którą ostatecznie zaczyna się spotykać. Jest oczywiście morderca, ale jest ktoś jeszcze… chłopiec, który ma zdolności paranormalne, który potrafi przeczuć, że coś złego zdarzy się w przyszłości. Jaki będzie miał wpływ na losy pozostałych?
„Jeden grzech! Bezsensowny grzech! To wokół niego krążyły jej myśli, kiedy morderca dokonywał swojego dzieła. Gardło miała już zdarte od krzyku. W końcu się poddała i przestała bronić. Na chwilę przed tym, zanim zapadła w odwieczną ciemność, przypomniała sobie o cieniu. Cieniu, który odbijał się na białych kafelkach jej nieskazitelnie czystej łazienki. W końcu jej piękne oczy zasnuła mgła, uwalniając ją od strachu i fizycznych tortur. Jedyne, co w nich pozostało, to lustrzane odbicie mordercy nachylające się nad jej martwym ciałem”.
Gdy w mieście grasuje psychopata…
W mieście swą mroczną działalność zaczyna morderca. Jego ofiarami są kobiety ciężarne, które były same w domu. Powoli je torturuje, po czym wiesza do góry nogami pod sufitem, rozcina brzuchy, wyciąga dzieci, a do ich ciała jest wprowadzany jad pająka… To jedynie skrótowy opis okrucieństwa, jakie psychopata serwuje swoim ofiarom. Czy po takiej lekturze można uniknąć nocnych koszmarów?
Osoby o wrażliwej jak moja psychice pewnie rozumieją, dlaczego sobie książkę porcjowałam. Jednocześnie jest to jeden z lepiej skonstruowanych kryminałów, które trzymają w napięciu, burzą krew w żyłach i wywołują fale emocji. Jeżeli lubicie mocne książki i chcielibyście poznać zupełnie inny wymiar prowadzenia sprawy kryminalnej, „Zabójcza podświadomość” jest wyborem trafnym.
Za książkę do recenzji dziękujemy:
One Reply to “Czy zdolności paranormalne mogą pomóc w schwytaniu psychopaty? – „Zabójcza podświadomość” Mary Sue Ann”