Kojarzycie Małgorzatę Mostowską? Obserwujecie jej profile w mediach społecznościowych i praktykujecie razem z nią jogę, oglądając nagrania Małgosi w serwisie YouTube? Jeśli tak, większość tego, co znajdziecie w jej książce “Wystarczająco dobra”, będzie Wam dobrze znana, ale możecie się spodziewać również kilku niespodzianek. Nie znacie tej joginki? Zanim sięgniecie po książkę, zajrzyjcie na instagramowy profil Gosi i jej kanał na YT. Gdyby nie przypadły Wam do gustu, kupowanie poradnika nie ma większego sensu.
Nie lubię snobizmu. Szukając poradników psychologicznych, nie należy ograniczać się do książek Wojciecha Eichelbergera. Jednym pomogą, innym niekoniecznie. Dlatego warto uzupełnić domową biblioteczkę również o “lżejsze” tytuły – może mniej ambitne, ale bardziej zrozumiałe dla wielu czytelników. Na pewno należy do nich publikacja Małgorzaty Mostowskiej “Wystarczająco dobra. O czułym podejściu do życia i drodze do samoakceptacji”.
Poradnik jest podzielony na trzy części – “Być joginką”, “Być kobietą” oraz “Być mamą”. Gosia opowiada o tym, jak radzi sobie w tych trzech rolach, czego się nauczyła i jakich wskazówek mogłaby udzielić innym kobietom na podstawie własnych doświadczeń. Całość jest przepełniona dobrą energią. Z kart książki wyłania się ciepła, życzliwa, pomocna osoba z ponadprzeciętnym talentem w zakresie autoprezentacji.
Fenomen Gosi
Fenomen Gosi polega na tym, że jej pokłady czułości i troski nie tylko wobec siebie, lecz także innych, obcych (!) ludzi wydają się być w 100 proc. autentyczne. I kto wie, może w pewnej mierze są. Pytanie brzmi: czy można trafnie ocenić kogoś przez instagramowy filtr i nagrania w sieci? Małgorzata Mostowska przez ostatnie lata konsekwentnie budowała własny wizerunek, stając się coraz bardziej popularna. Jej kanał na YouTube subskrybuje ponad 400 tysięcy osób i ta liczba wciąż rośnie. Wpisy Gosi na Instagramie są zalewane tysiącami lajków oraz pełnych uwielbienia komentarzy. To naprawdę robi wrażenie. Nie każdy umie w social media, a ona wręcz wymiata. Zdobyła status kogoś w rodzaju jogicznego insta guru, a “Wystarczająco dobra” została oczywiście szalenie entuzjastycznie przyjęta przez jej fanki.
Być mamą
Jednak, co ciekawe, fragment książki poświęcony macierzyństwu doczekał się negatywnych komentarzy od niektórych kobiet (głównie tych bezdzietnych – nie traktujcie tego sformułowania jako oceny). Część osób uznała, że Małgosia za bardzo skupiła się na aspekcie macierzyństwa, zamiast więcej czasu poświęcić jodze. Do mnie akurat ten fragment przemówił. Sama jestem matką, więc dobrze rozumiem, o czym pisze Gosia i w dużej mierze się z tym zgadzam.
Bezwarunkową miłość do dziecka, szczęście, radość i wzruszenie, jaką daje, zrozumie tylko ktoś, kto ma pod swoją opieką małego brzdąca. Podobnie jak łzy zmęczenia, frustracji, lęku, wyrzutów sumienia i wątpliwości, czy jest się wystarczająco dobrą matką. Macierzyństwo to taki stan, w którym w tym samym momencie doświadcza się całkowicie ambiwalentnych uczuć. Pochłania masę energii, mocno zmienia życie i odgrywa w nim ogromną rolę.
Zupełnie nie dziwię się, że książka, która z założenia ma przybliżyć sylwetkę jej autorki – mamy dwóch małych dziewczynek – i bazuje na jej wpisach w mediach społecznościowych, które również mówią o macierzyństwie, dotyczy bycia matką w nie mniejszym stopniu niż kobietą czy joginką. I ta część “Wystarczająco dobrej” faktycznie jest dość motywująca.
“Wszechświat stoi po mojej stronie”
Jeden z przekazów płynących z poradnika Małgosi mówi “Wszechświat stoi po mojej stronie”, a odnosi się zarówno do niej samej, jak i do jej czytelniczek. Innymi słowy: jeśli bardzo czegoś chcemy, na pewno to zdobędziemy. Jest dobrze i będzie dobrze. Afirmujmy rzeczywistość. Skupiajmy się na tym, za co możemy być wdzięczne.
I tu dopadły mnie wątpliwości. Zaraz, zaraz – to wszystko wyszło z ust kogoś, kto jest młody, zdrowy, atrakcyjny, ma kochającą rodzinę, pieniądze i miliony fanek. Ona wygrała los na loterii, ale co z osobami, które chorują, straciły rodzinę na wojnie, nie mają gdzie mieszkać, są ofiarami przemocy? Czy takim kobietom książka Małgorzaty Mostowskiej pomoże? Nie sądzę. W mojej opinii poradnik “Wystarczająco dobra” kompletnie nie nadaje się dla ludzi przeżywających traumę i zmagających się z poważnymi problemami, ponieważ jest napisany z perspektywy dziewczyny, do której los się uśmiechnął.
Niejedna joginka na świecie…
Małgorzata Mostowska jest osobą, która zachęciła mnie do praktykowania jogi, za co zawsze będę jej wdzięczna. Kiedyś przypadkiem znalazłam na YouTube cykl lekcji jogi dla początkujących nagrany przez Gosię i… tak to się zaczęło. Jednak w internecie czeka na Was wielu joginów i joginek, którzy pomogą Wam zrozumieć, ile dobrego może wnieść do życia joga.
Na przykład w naszym portalu znajdziecie wywiad z innymi joginami – Wiktorią Majcher i Kamilem Goralem, założycielami szkoły jogi o sympatycznej nazwie Hello Yogi. To bardzo życzliwi, pełni pasji młodzi ludzie, którzy chętnie i bezinteresownie dzielą się swoją wiedzą i doświadczeniem. Zachęcam do tego, by odwiedzić ich kanał na YouTube i wspólnie popraktykować.
Pamiętajcie przy tym, że praktyka online jest dobrym pomysłem na początku Waszej przygody z jogą, ale najwięcej korzyści przyniosą stacjonarne lekcje w szkole jogi pod okiem wykwalifikowanego nauczyciela.
Za egzemplarz recenzencki dziękujemy: