
Jeśli mielibyśmy sobie wyobrazić świat elfów, to najpewniej byłoby kolorowo, magicznie i przyjemnie. Kiedy jednak do takowego trafiają bohaterki książki „Okrutny książę” Holly Black, okazuje się, że wcale tak miło nie jest.
Książka jest pierwszym tomem serii o tym samym tytule. Cykl powstał z myślą o nastolatkach, choć przyznam, że mi lektura też sprawiła dużo radości. Sięgając po powieść, nie do końca wiedziałam, czego się spodziewać, więc nie miałam szczególnych oczekiwań. Dzięki temu już w trakcie czytania pojawiło się sporo zaskoczeń.
„Okrutny książę” – w niebezpiecznym elfowym świecie
Trzy siostry Jude, Taryn i Vivienne mają beztroskie dzieciństwo w doskonale nam znanym ludzkim świcie, aż pewnego dnia do drzwi ich domu puka tajemniczy i groźny osobnik. Okazuje się, że wcale nie jest człowiekiem, a Vivienne to jego córka. Morduje rodziców dziewczynek, a je zabiera do świata elfów. Tam co prawda uczęszczają do szkoły razem z innymi elfami i chodzą na te same bale, ale nigdy nie zostały zaakceptowane. Poza tym to, co na pierwszy rzut oka wydaje się bajeczne, to jedynie pozory. Elfowie są mściwi, bezlitośni i gardzą ludźmi. Kiedy siostry dorastają, ich życie wcale nie staje się prostsze.
Oprócz tego w świecie elfów wkrótce będzie się dużo działo. Obecny król chce przekazać koronę jednemu ze swoich potomków. To oznacza walkę o władzę. Jude marząca o karierze wojownika zostaje szpiegiem jednego z książąt.
Dlaczego warto?
Przede wszystkim dlatego, że Holly Black serwuje nam lekką i wciągającą lekturę. Czyta się bardzo szybko i z napięciem śledzi się kolejne wydarzenia. Drugim powodem jest ukazanie elfów w innym świetle, niż to, z jakim najczęściej się spotykamy. Ponadto mamy mistrzowskie intrygi, przygody, tajemnice i element zaskoczenia. Jeśli więc lubicie książki fantastyczne i przygodowe z silną i odważną bohaterką na pierwszym planie, „Okrutny książę” bez zwątpienia przypadnie wam do gustu.
Za egzemplarz do recenzji dziękujemy: