Pamiętasz jeszcze czasy sprzed ery Facebooka? Książka Jay’a Ashera „Ty, ja i fejs” przypomni Ci je. Akcja utworu toczy się w 1996 roku. W tym czasie mniej niż połowa licealistów choć raz w życiu używała Internetu. Facebook zostanie założony dopiero za kilka lat. Emma i Josh za chwilę zalogują się do swojej przyszłości…
„Co by było, gdyby…” – to pytanie każdego dnia zadają sobie na świecie setki osób. To nie tylko opowieść o nastolatkach i ich problemach, ale i zastanawianie się nad odpowiedzią na to pytanie.
Zalogować się do przyszłości
Nastoletnia Emma dostaje ma taką możliwość. Dostała długo wyczekiwany komputer. W chwili, gdy próbuje założyć pocztę mailową widzi nagle nagłówek Facebooka. W dzisiejszych czasach nie byłoby w tym nic zaskakującego, jednak jest rok 1996 – czas, w którym portal ten jeszcze nie istnieje… Zaskoczona odkrywa, że z założonego na jej nazwisko konta korzysta… ona sama – 15 lat starsza. Szybko orientuje się, że jej nastoletnie działania mają wpływ na życie dorosłej Emmy z przyszłości. Wraz z najlepszym przyjacielem Joshem zaczyna manipulować przyszłością. Emma chce w ten sposób zagwarantować sobie szczęśliwe życie w przyszłości. Nie zdaje sobie jednak sprawy z tego, że swoje „szczęśliwe zakończenie” ma na wyciągnięcie ręki.
Czy ty nadal nie rozumiesz, że to my ją stworzyliśmy? My w przyszłości? Nie wiem, co to dokładnie jest, ale wygląda na strony, które są ze sobą połączone, na których ludzie pokazują swoje zdjęcia i opisują, co się dzieje w ich życiu, i to z takimi szczegółami, jak czy udało im się znaleźć miejsce parkingowe i co jedli na śniadanie.
List do przyszłości
„Ty, ja i fejs” to typowa powieść młodzieżowa. Emocjonalne rozterki, problemy z adaptacją do nowej sytuacji rodzinnej, tajemnice i przyjaźnie to chleb powszedni dla nastolatków. Napisano wiele książek dla młodzieży, jednak ta pozycja wyróżnia się na tle innych. Przypomina trochę film „Masz wiadomość” i „Dom nad jeziorem”, ale przeznaczona jest dla nastoletniego odbiorcy. Dotyka przeniesienia się w czasie, poznania przyszłości, pokazje jak social media wpływają na współczesną młodzież. Wciąga od pierwszych stron i gwarantuje dobrą rozrywkę.
„Ty, ja i fejs” znalazło się na liście najlepszych książek 2011 opracowanej przez magazyn „Publisher Weekly”. Prawa do sfilmowania powieści kupiła wytwórnia Warner Bros. Nie pozostaje nic innego niż wypatrywać filmu w zapowiedziach kinowych. Ja jestem ciekawa ekranizacji, a wy?
Za egzemplarz recenzencki dziękujemy: