Zimowe dzieci to książka dla miłośników horrorów i zawiłych, trzymających w napięciu akcji. Po przeczytaniu jej przez dłuższy czas miałam tak zwaną „gęsią skórkę”. Na samą myśl o bohaterach i całej historii do dziś przechodzi mnie aż dreszczyk emocji. Co jest w niej więc takiego niezwykłego?
Historia przedstawiona w książce Jennifer McMahon nie jest typowa. Na pewno nie jest też prosta i lekka. Jeśli zdecydujesz się na przeczytanie „Zimowych dzieci” możesz być pewien, że aż do ostatniej strony będzie trzymać Cię w ogromnym poczuciu niepewności, pomieszanym z lekką nutką przerażenia. To książka, w której śmierć przedstawiona jest na głównym planie, jednak nie w taki sposób, jak do tej pory jest nam znana. Pojawia się zupełnie nowa jej odmiana –w postaci ludzi nazywanych potocznie „śniącymi”.
Ciekawe jest również to, że akcja toczy się jednocześnie w dawnych czasach oraz współczesnych, często przenikając się i łącząc pewne fakty. Cała historia jest niezwykle tajemnicza – momentami nawet przerażająca.
Sprawczynią całego zamieszania i dziwnych wątków przedstawionych w książce jest główna bohaterka Sara – dziewczynka wychowywana przez ciotkę, posądzaną niegdyś o czary. Dziewczynka otrzymuje od ciotki tajemniczy list, który wolno jej otworzyć dopiero w momencie, w którym będzie na to gotowa. Sara przeżywa także bardzo wiele tragedii, które odbijają piętno na całym jej przyszłym życiu. Staje się świadkiem morderstwa swojej ciotki, podpalenia domu oraz śmierci własnej oraz w dorosłym już życiu, śmierci własnej córki.
Co kryje się w tajemniczym liście od zamordowanej ciotki? Jakie konsekwencje będzie miało doświadczenie Sary oraz kim są tajemniczy śniący? Co wspólnego z całą historią mają żyjący wiele lat później – z pozoru zupełnie nie powiązani z Sarą – Katherine i Gary oraz Clarense?
Warto przeczytać tą książkę, ponieważ historia przedstawiona w niej jest wyjątkowa i bardzo tajemnicza. Pozwala kroczyć, wraz z każdą przeczytaną stroną, poprzez całą gamę emocji i uczuć – od smutku, poprzez chwile radości, a nawet przerażenia. Warto się jednak uzbroić w paczkę chusteczek i dużo cierpliwości – historia jest bardzo zawiła i pełna nieprzewidywalnych zwrotów akcji.
„Gorzka Czekolada” to seria beletrystyki dla ludzi otwartych, ciekawych zagadnień świata i zagadek własnego wnętrza. To książki, które odkrywają odległe i nieznane rejony, jednocześnie mocno dotykając tego, co tkwi od zawsze w każdym z nas. „Gorzka Czekolada”, niesztampowa i emocjonująca, pozostawia na długo słodki posmak z nutą goryczy. Rozjaśnia umysł i dodaje ducha. Jest antidotum na codzienność, powierzchowność i pośpiech. Mocna w tematyce, lekka w odbiorze. Ta seria uzależnia. Więcej o serii możecie przeczytać TUTAJ.
One Reply to “„Zimowe dzieci” Jennifer McMahon – książka, którą warto przeczytać w te ciepłe, wiosenne wieczory.”