
Jeśli lubicie nieoczywiste historie miłosne, “Zapomniane niedziele” Valérie Perrin na pewno Was nie rozczarują. Ta słodko-gorzka powieść skradnie Wasze serca.

Uwielbiam książki Valérie Perrin. Są piękne, poruszające, wspaniale napisane (polski przekład Joanny Prądzyńskiej również zasługuje na uznanie). Wyobraźnia Perrin tworzy niezwykłe historie, a pisarka potrafi ubrać je w wyjątkowe słowa. Jest bardzo utalentowaną autorką, jej powieści stanowią prawdziwe skarby w mojej domowej biblioteczce.
“Zapomniane niedziele” to debiut literacki Valérie Perrin i zarazem tytuł, który otworzył jej drogę do międzynarodowej kariery literackiej.
Bohaterką książki jest młoda dziewczyna Justine.
Nazywam się Justine Neige. Mam dwadzieścia jeden lat. Od trzech pracuję jako opiekunka w domu spokojnej starości Pod Hortensjami. (…)
Dzielę swoje życie na trzy części: w ciągu dnia opiekuję się starymi ludźmi, w nocy poprawiam ich opowieści, które naprędce zapisałam, a w soboty wybieram się na tańce, jakoś uzupełnić braki beztroski utraconej w 1996 roku z powodu ludzi w średnim wieku, czyli rodziców, moich i Jules’a, którzy wpadli na straszny pomysł, by w niedzielny poranek zginąć razem w wypadku samochodowym. Widziałam krótki artykuł wycięty przez babcię z gazety. Był dobrze schowany… ale nie przed kimś, kto chciał go znaleźć. Widziałam też zdjęcie rozbitego auta.*
Skandal Pod Hortensjami
Wydawałoby się, że domy spokojnej starości to miejsca, gdzie niewiele się dzieje. Jednak Pod Hortensjami codzienna rutyna zostaje przerwana z powodu zagadkowych telefonów. Ktoś systematycznie dzwoni do krewnych staruszków, których nikt nie odwiedza, i informuje o ich śmierci. Kiedy rodzina zjawia się na miejscu, żeby dopełnić formalności związanych z pogrzebem, okazuje się, że rzekomo zmarłe osoby w rzeczywistości mają się doskonale. Ich wprowadzeni w błąd, zdezorientowani bliscy czują się zobowiązani do spędzenia czasu z cudownie “zmartwychwstałymi” pensjonariuszami, czym uszczęśliwiają dręczonych samotnością seniorów.
Tajemnica goni tajemnicę
Fabuła “Zapomnianych niedziel” skupia się na rozwiązaniu tajemnicy nieco makabrycznych telefonów Pod Hortensjami. W miarę rozwoju akcji przybywa kolejnych, znacznie bardziej dramatycznych sekretów. Jeden z nich dotyczy wypadku, w jakim zginęli rodzice Justine.
Równolegle czytelnik poznaje fascynującą historię życia pewnej wiekowej pensjonariuszki domu spokojnej starości, Hélène Hel.
Pozornie niezależne wątki łączą się ze sobą w zaskakująco spójną całość.
“Zapomniane niedziele” to wielowarstwowa opowieść o samotności, cierpieniu, nienawiści, zdradzie i zemście. Jednak przede wszystkim jest odą do miłości, która przyjmuje różne oblicza.
Czytaj również: „Życie Violette” – Valérie Perrin”.
* Cytat pochodzi z recenzowanej książki (przekład: Joanna Prądzyńska).
Za egzemplarz recenzencki dziękujemy: