Niedawno premierę miała najnowsza część albumu „Kaczogród” Carla Barksa „Dotyk Midasa”. Jeśli macie ochotę na kolejną porcję przygód Donalda i spółki, zapraszam!
Każdy album obejmuje komiksy stworzone w konkretnym przedziale czasowym. W tym przypadku możemy zaznajomić się z twórczością Carla Barksa z okresu 1961 – 1962. Wnikliwi czytelnicy mogą podczas lektury śledzić, jak rozwijał się autor i jacy nowi bohaterzy na przestrzeni lat się pojawili. I właśnie w najnowszym tomie po raz pierwszy spotykamy kultową Magikę de Czar.
Postacie kobiece w Kaczogrodzie
Jak zawsze w pierwszej kolejności przeczytałam wstęp. Lubię zajrzeć za kulisy i dowiedzieć się czegoś więcej o kolejnych historiach. Tym razem możemy nieco bliżej przyjrzeć się damom z Kaczogrodu. Jest też trochę o tym, jakie podejście wobec kobiet miał sam Carl Barks. Jeśli pomyślimy o mieszkankach kaczego miasta, to jedną z postaci, jakie przychodzą do głowy, jest Daisy. Okazuje się, że Carl Barks zapożyczył ją od innych autorów. Nowa sąsiadka Donalda manipulowała Donaldem, krytykowała, a kaczor musiał być na każde jej skinienie. Autor zdecydowanie za nią nie przepadał.
Inaczej było z pracowitą Babcią Kaczką, która przyjechała z wizytą na dłużej. Mówiąc o postaciach kobiecych, nie można pominąć także Magiki de Czar. Piękna, a zarazem samolubna i skupiona na sobie zawsze ma jeden cel – zdobyć cenną dziesięciocentówkę Sknerusa. Czy i w tytułowym komiksie „Dotyk Midasa” również będzie próbowała ją wykraść?
„Dotyk Midasa”
„Dotyk Midasa” jest pierwszą historią, w której spotykamy Magikę de Czar. Pewnego dnia odwiedza biuro Sknerusa. Mówi wprost, że jest czarownicą i chciałaby odkupić jego dziesięciocentówki. Twierdzi, że przeprowadza eksperyment, w którym chce udowodnić, że pieniądze, z jakimi mają kontakt bogacze i jej pozwolą zdobyć bogactwo. Sknerus nie traktuje jej poważnie, dlatego też sprzedaje każdą dziesięciocentówkę za dolara. Już po jej wyjściu okazuje się, że wśród monet była jego pierwsza dziesięciocentówka. Rozpoczyna się pościg za Magiką. Jaki będzie finał?
Wielokrotnie podkreślałam, że „Kaczogród” jest książką dla fanów w każdym wieku. Albumy są obszerne i zapewnią przyjemną lekturę na całe godziny. Zawsze można liczyć na charakterystyczne poczucie humoru i dynamiczną akcję.
Za egzemplarz do recenzji dziękujemy: