
Jest szereg książek, które kończą się w taki sposób, że nie mogę się doczekać, co będzie dalej. Jednym z takich tytułów jest „Fallen Princess” Mony Kasten. Kilka dni temu miałam okazję przeczytać drugi tom „Everfall Academy” zatytułowany „Haunted Reign”. Zapewniam, że dzieje się sporo!
Zanim przejdę do fabuły drugiej części, pokrótce opowiem, jak to się wszystko zaczęło. Główną bohaterką jest Zoey King, jedna z najpopularniejszych uczennic Everfall Academy. Spodziewa się, że niebawem obudzi się w niej moc uzdrawiania. Niestety zamiast tego, okazuje się, że ma zupełnie inny dar – przewiduje śmierć. W chwili, kiedy przebudziła się magia, całe życie Zoey wywróciło się do góry nogami. Straciła chłopaka, musiała zmienić akademik, doszły jej zupełnie nowe przedmioty i spadła w hierarchii szkolnej na samo dno. A to dopiero początek problemów, których kontynuację znajdujemy w „Haunted Reign”.
Turniej, który zmienia się w pole walki
Mroczne wydarzenia sprzed kilku miesięcy wciąż prześladują Zoey w snach i na jawie. Jednocześnie powoli odnajduje się w szkolnej rzeczywistości. Ma dwójkę oddanych nowych przyjaciół i Dylana, który ma ją nadal wtajemniczać w nową magię. Ponieważ oceny Zoey nie są najlepsze, postanawia wziąć udział w corocznym turnieju. Zadania w nim są trudne, nikt nie wie, czego dotyczą, ale pozwalają zdobyć dodatkowe punkty. Już pierwszy test pokazuje, że coś jest nie w porządku. Zoey ma wizję śmierci kilku uczestników. Jak się wkrótce dowie, nie jest to odosobniony incydent, a mordercza walka wciąż się toczy…
„Haunted Reign” – wrażeń nie brakuje
„Haunted Reign” łączy w sobie elementy powieści obyczajowej i fantasy. Zarówno to, co dzieje się na pierwszym planie, jak i tło książki działa jak magnes. Już pierwsza książka nadała rozpędu, a ten tom nie zwalnia ani na moment, aż do ostatnich stron. Jeśli więc macie ochotę na lekką i trzymającą w napięciu fantastykę, będziecie zadowoleni.
Za egzemplarz do recenzji dziękujemy: