
Dzisiaj chcę przybliżyć kolejną partię kaczogrodzkich opowieści Carla Barksa. Tym razem będzie to tytuł „Kaczogród. Skarb Pizarra”. Jak każdy z tomów, który czytałam, w książce pojawia się coś, co mnie zaskoczyło.
Chociaż komików ze Sknerusem McKwaczem, Kaczorem Donaldem i siostrzeńcami czytałam już dużo, w dalszym ciągu z chęcią po nie sięgam. Najbardziej lubię te, które zebrano w albumach serii „Kaczogród”. Po pierwsze takie wydanie prezentuje się fantastycznie, po drugie wewnątrz znajdujemy nie tylko komiksy, ale też ciekawe dodatki, jak archiwalne okładki i ciekawostki na temat autora i tworzonych przez niego opowieści. Nie inaczej było tym razem!
Komiksy Barksa inspiracją dla Spielberga
Chyba wszyscy oglądali filmy o Indianie Jonesie. Z zapartym tchem obserwowaliśmy również jego wyczyny, ale czy ktoś zastanawiał się nad tym, co inspirowało Stevena Spielberga? Co pomogło mu stworzyć film, w którym bohater musi mierzyć się z tyloma starożytnymi pułapkami? Być może pamiętacie początek filmu „Poszukiwacze zaginionej Arki”, kiedy Indiana wchodzi do ruin w Peru. Wśród pułapek są włócznie, które przebiją każdego, kto nieostrożnie wejdzie do korytarza albo wielka tocząca się kula goniąca bohatera. Tak się składa, że pomysł ten zaczerpnięto z komiksu „Skarb Pizarra”.
Carl Barks napisał go na podstawie fotografii z Peru, jakie znalazł w magazynie National Geographic. A komiks zrobił tak wielkie wrażenie na słynnym reżyserze, że postanowił przenieść niektóre pułapki do swojego filmu. Co to oznacza? Że „Kaczogród. Skarb Pizarra” po prostu przeczytać trzeba!
„Kaczogród. Skarb Pizarra” – słów kilka o tytułowym komiksie
O czym w takim razie jest „Skarb Pizarra”? Sknerus McKwacz w darze dla parku Kwacza w Kaczogrodzie kupuje stary hiszpański galeon. Na wszystkich robi on niesamowite wrażenie, ale najważniejsze jest to, czego nikt nie zauważył – tajemniczy list wciśnięty między ścianę i biurko. Jest to ostatnia wiadomość od kapitana z armii Pizarra. Opowiada w nim o tym, że znalazł ukryte wejścia do kopalni złota Inków.
Sknerusowi nie pozostaje więc nic innego, jak zebrać ekipę i wyruszyć do Peru, a tam podążając za wskazówkami listu, stara się powtórzyć drogę Hiszpanów sprzed 400 lat. Czy mu się uda? Czy Inkowie nadal stoją na straży?
Za egzemplarz do recenzji dziękujemy: