Uwielbiam literaturę nawiązującą do XIX wieku, ten okres bez zwątpienia ma w sobie coś wyjątkowego. Jeżeli do tego dodamy morskie podróże, wielką intrygę i aromatyczną czekoladę, otrzymamy fantastyczną opowieść. Sara Sheridan w książce „Na gwiaździstych morzach”, zaprasza nas nie tylko do zamorskiej podróży, ale także do wyprawy w głąb ludzkiej psychiki i ukrytych pragnień.
Autorka przybliża nam postaci historyczne, których życiorysy zostały przedstawione w barwny sposób. Jednak książka nie byłaby tak świetna, gdyby nie cała plejada fenomenalnych bohaterów fikcyjnych i interesujących zwrotów akcji.
Wyprawa za ocean i… czekolada
Głównych bohaterów jest dwoje. Są to Maria Graham, pisarka i podróżniczka oraz James Henderson, kapitan statku, z którym kobieta płynie do Europy. Maria jest wdową zatrudnioną jako guwernantka brazylijskiej księżniczki. Ma wyruszyć do Anglii po lektury dla swojej podopiecznej i oddać swojemu wydawcy manuskrypty dotyczące jej obserwacji w Chile i Brazylii. Pilnie szuka statku, który pomimo napiętej sytuacji politycznej wypływa do Europy i tak poznaje Hendersona.
James Henderson jest przemytnikiem, doskonale znającym się na swoim fachu. Kiedy zgłasza się do niego tajemniczy Anglik, który chce przewieźć do Londynu czekoladę, zaintrygowany przedsięwzięciem zgadza się na wyprawę. Jednak mężczyzna zostaje zamordowany, a James postanawia dowieść czekoladę dopiero za sprawą obecności Marii, która zauroczyła go od pierwszego wejrzenia. Także Maria nie pozostaje obojętna względem buntownika. Czy pomimo dzielących barier, coś połączy tych dwoje? I co kryje się za blokiem, czekolady? Komu tak zależy na tym, by dotarł do Europy i dlaczego jest tak cenny?
Dynamiczna akcja
„Na gwiaździstych morzach” to powieść wielowątkowa, perfekcyjnie łącząca fakty historyczne z nietuzinkową fabułą. Podczas lektury można zauważyć, że podobnie jak zmieniają się wiatry na morzu, tak zmienny jest kierunek akcji. Czytając początek spodziewamy się innego rozwoju poszczególnych kwestii, niż ma to miejsce później. Sama intryga czekoladowa też ewoluuje i wraz z rozwojem akcji odgrywa coraz większe znaczenie.
„Kiedy sięgała po resztę bloku, zauważyła, że coś w nim jasno pobłyskuje. Nie umiała tego wyjaśnić. Zaintrygowana poszła po kuferek z przyborami toaletowymi. Postawiła go na stole i wyjęła z niego srebrną łyżeczkę do czyszczenia paznokci. Potem usiadła, by zbadać swoje zagadkowe znalezisko. Przysunęła bliżej świecę i choć się zawahała, przezwyciężyła wrodzony szacunek dla obcej własności i ostrożnie wywierciła dziurę w pobliży krawędzi blogu – tak jak podczas sprawdzania świeżości i jakości czekolady. Czyścik uderzył w coś twardego”.
Za książkę do recenzji dziękujemy: