W ostatnim czasie miałam okazję poznać podróżniczkę Panią Monikę Sobańską, która od kilku lat organizuje i jest jednym z uczestników wypraw kulturowych na Bali. Dzięki jej uprzejmości, możemy choć na chwilę przenieść się do ciepłego, egzotycznego miejsca i zderzyć się z kulturą tak odmienną od naszej. Dzisiejszy artykuł rozpoczyna pewien cykl, w którym będzie przybliżany ten rejon świata. Ponieważ wrażenia podróżnika są dużo bliższe sercu niż suche zdania w przewodnikach turystycznych, serdecznie zapraszamy do regularnej lektury.
Zachęcamy tym goręcej, że kolejną wyprawę kulturową, która wyruszy w marcu tego roku, Kulturantki objęły patronatem. Pierwszy artykuł „Raj na Ziemi” jest swego rodzaju zachęcającym wstępem do tego, co w dalszej części będzie rozwijane. Sprawdźcie czym jest Bali, dlaczego akurat tam Ada Stolarczyk i Monika Sobańska postanowiły wyruszyć i na czym polega ich projekt „Wracam do Raju”. Wystarczy, że zagłębicie się w treść i spojrzycie na barwne fotografie, a od razu zapragniecie wyruszyć razem z nimi!
Raj na Ziemi
Zamiast czekać na szczęście, które kiedyś zawita do ich życia – postanowiły je same sprowokować oddalając się od codziennej rutyny. Ada Stolarczyk i Monika Sobańska – podróżniczki i trenerki rozwoju osobistego od 5 lat wyjeżdżają na wyspę Bali, czyli tam, gdzie nie istnieją irytacja i pośpiech, nie mówiąc już nawet o stresie. Gdzie mogą powrócić do tego, co naprawdę cenne i budujące – do Radości Pełnego Życia. Razem stworzyły autorski projekt wyprawy rozwojowej „Wracam do Raju”, która szybko stała się projektem ich życia.
„Całkowicie wyluzowani, nagrzani słońcem Balijczycy uczą nas jak można żyć, myśleć i postępować – by naprawdę czuć szczęście i radość życia. Dla przeciętnego Europejczyka mentalność tubylców jest zaskakująca. Dlatego hasło wyprawy to „Daj się zaskoczyć!”. – mówi Ada Stolarczyk
Szacunek
Balijczycy obdarzają szacunkiem nie tylko siebie nawzajem, ale także wszystkie inne istoty i rzeczy wokół siebie. Oni wierzą i oddają cześć zarówno dobrym i złym bóstwom. Uznając istnienie jednych i drugich czują się bezpieczni.
Bezcennym jest uśmiech Balijczyka – mieści się nie tylko na ustach, lecz w oczach i wątrobie także. I jest tak magnetyzujący, że nie możliwe byś i ty się nie uśmiechnął. Tam po prostu nie da się być smutnym. Bali nie jest dobrym miejscem dla osób , które lubią marudzić, tam zaczyna brakować ku temu warunków…
Szaleństwo
Nie tylko ludzie – sama wyspa skłania już do otwierania się na przyjemność i radość. Nocne kąpiele w ciepłych wodach Oceanu Indyjskiego, soczyste drinki z mango i innych pysznych owoców prosto z drzewa. Kuchnie z całego świata, krewetki, kalmary, glony, nasi goreng i inne zachwycające nasze zmęczone fast foodami podniebienia to nielada zastrzyk doznań. Na wyspie można uczestniczyć także w nauce gotowania, poznając magię kuchni indonezyjskiej, japońskiej, tajskiej… Wyławiając pyszne „potwory z morza” prosto na talerz …. Jak przygoda to na całego!
Rafting po rwącej rzece Ayung przysparza wszystkim niemało emocji. Z brzegu pozdrawiają nagusieńcy tubylcy śmiejący się wątrobą. Trekkingi po polach ryżowych, pływanie z delfinami, rowerem przez dżungle, nocna wspinaczka na szczyt wulkanu Agung nie dają się porównać z niczym innym na świecie. Bali jest jedną wielką przygodą, a raczej pasmem niekończących się przygód… Co nie zachwyca, kiedy wszystko zachwyca….
Wspólnota
Na wyprawy można oczywiście jeździć samemu. Ale Ada i Monika postanowiły czerpać radość z możliwości przeżywania tych wszystkich chwil razem, w doborowym gronie. Wszyscy śmieją się do rozpuku, wzruszają pięknem wyspy, dzielą radością i wrażeniami. Dlatego na wyprawy jeżdżą z nimi osoby o otwartych sercach i umysłach, które mają chrapkę na lepszą jakość życia.
W czasie dni wolnych każdy może pójść w swoją stronę. Decydując się na aktywny wypoczynek – wspinaczkę w górę wodospadu, jogę na plaży, dzikie tańce w klubach Kuty, lub ulubiony shopping (naprawdę poleca się brać jak najmniej rzeczy, na miejscu są bardzo tanie i dobre jakościowo ubrania i inne akcesoria). Albo też oddać się błogiemu lenistwu wylegując się na plaży i chłonąć ciepło słońca całym sobą – ze świadomością, że w Polsce jest okrutnie mroźnie i ciemno…
Wyprawa, a wycieczka
Nigdy nie zdecydowałybyśmy się pojechać tam na zwykłą wycieczkę – mówi Monika. Nie jeździmy po to by zrobić zdjęcie na facebooka, zaliczyć kolejne miejsce, które jest trendy. My wybieramy się na wyprawę, poszukiwanie nowych doświadczeń i świeżości. Egzotyka tego miejsca inspiruje nas do pełniejszego życia, nie tylko w czasie tych dwóch tygodni, ale też później. Po powrocie z wyprawy mamy bardziej otwarte umysły, wrażliwe serca i bystrzejsze oczy. Pomysły same przychodzą do głowy, a w ciele jest mnóstwo energii na ich realizację. Taki wyjazd to porządny zastrzyk energii na cały rok.
Relacje z poprzednich wypraw można przeczytać na stronie www.wyprawanabali.com. Wyprawa jest też na facebooku Wyprawa na Bali i Gili. Na kolejną wyprawę wyruszają już 4 marca 2016.. Wracają do Raju, by na nowo odkryć go w sobie, a tak naprawdę, by przypomnieć sobie jak go pielęgnować :) Można jeszcze dołączyć do ekipy podróżników…
Za artykuł serdecznie dziękujemy Pani Adzie Stolarczyk i Pani Monice Sobańskiej