Po kilku ciepłych i subtelnych płytach, chcę przybliżyć zespół bardzo energetyczny, którego utwory na pewno Was nie wyciszą ani nie uspokoją… „Traces” jest debiutanckim albumem rockowej grupy Killing Silence. Pomimo tego, że zespół w obecnym składzie gra od końca 2013 roku, ma na swoim koncie wiele osiągnięć. Muzyka, którą tworzy jest wyjątkowo pobudzająca.
Na płycie znajduje się 11 utworów, każdy z nich jest żywy i mocny. To, co dla mnie jest bardzo charakterystyczne to równorzędność gitarowych riffów z głosem wokalisty. W przypadku wielu albumów wygląda to tak, że jedno lub drugie jest na pierwszym planie, a wtedy wokal lub instrumenty stanowią tło. Tutaj tego nie ma. Jeżeli instrumenty nabierają mocy, głos też. I na odwrót. Do tej pory rzadko mi się zdarzyło słuchać płyt, w których jedna i druga strona utworu były tak samo eksponowane. W przypadku „Traces” jest to wyraźne przy każdej piosence. Przekłada się to na to, że muzyka jest jeszcze mocniejsza. Uważam to za jeden ze znaków rozpoznawczych Killing Silence.
Dotychczasowe osiągnięcia
W obecnym składzie zespołu są Ryan Pasko, Maciej Konecki, Przemo Wiśniewski, Krzysztof “Pecu” Myśliwiec, i Dawid Artyszuk. Pierwsze EP ukazało się w 2008 roku, ale wiele osiągnięć przybyło odkąd grupę zasilił pochodzący ze Stanów Zjednoczonych wokalista, Ryan Pasko. Od tamtej pory zespół Killing Silence zagrał setki koncertów i występował na żywo w kilku stacjach radiowych. Ponadto wziął udział i wygrał w kilku prestiżowych konkursach: pierwsze miejsce w organizowanych przez Antyradio konkursie Antyfest 2014, zwycięstwo w pierwszej edycji konkursu Radioalternatywy i trzecie miejsce na JP Artist Festival. Myślę, że na tym nie koniec, a album debiutancki jest kolejnym kamieniem milowym w rozwoju grupy i nie raz o niej usłyszymy.
Dla kogo?
Tymczasem wracając do płyty „Traces”, polecam sięgnięcie po nią fanom rocka i mocniejszych brzmień. Nie ma w niej rozróżnienia na utwory spokojniejsze i żywsze, wszystkie są zbliżone, jeśli chodzi o tempo. Zatem fani spokojnych rockowych klimatów, niekoniecznie będą zachwyceni, w przeciwieństwie oczywiście do wielbicieli intensywnego wokalu i wyraźnych gitarowych brzmień. W każdym utworze słychać pasję i zaangażowanie muzyków, co jest wręcz zaraźliwe i hipnotyzujące. I za to przyznaję największego plusa.
Na koniec lista utworów znajdujących się na krążku:
- World On Fire
- Inside
- Temporary State
- To The Young One
- Consolation
- The Box
- The Lost
- Insanity Called
- Rabbit Hole
- Lying Game
- Following The Storm
Aby wprowadzić Was w klimat płyty “Traces”, poniżej link do teledysku piosenki “Temporary State”.
Za płytę do recenzji dziękujemy