Wyprawa do Mongolii – „Szepty stepowe” Ewa Cielesz

Ewa Cielesz jest autorką, której książki potrafią poruszyć różne struny serca. Jej powieści obyczajowe są pełne emocji i nieoczekiwanych zwrotów. W tytule „Słońce umiera i tańczy” opisuje burzliwą miłość między Jagodą, młodą artystką i Dymitrem, pochodzącym z Mongolii muzykiem. Czerwona lampka już wtedy powinna się zaświecić, a mimo to, dziewczyna stawia na jedną kartę – jedzie do Mongolii. Co ją tam spotyka? O tym opowiada kolejna powieść – „Szepty stepowe”.

Duża część książki obejmuje wydarzenia rozgrywające się w Azji. Część może mrozić krew, inne ciekawić, czy bulwersować. Jednak to, na co ja zwróciłam uwagę, to fantastyczny opis tamtejszej kultury i zwyczajów panujących w społecznościach. Barwne opisy autorki pozwolą oczyma wyobraźni przenieść się na stepy. Biorąc pod uwagę to, co widać za oknem, ciekawa odskocznia.

Na mongolskim stepie

Jagoda razem z Dymitrem ma wyjechać do jego rodziny mieszkającej w Mongolii. Założenie jest takie, że jadą tylko na jakiś czas. Dziewczyna mogłaby się wielu rzeczy spodziewać po dotarciu na miejsce, ale nie tego, co w rzeczywistości zastaje… Przyjęciu bliskich Dymitra, a raczej Ochira, bo tak w rzeczywistości ma na imię jej ukochany, było daleko do euforii, czy radości z powrotu długo niewidzianego syna i brata. A to jedynie początek wątpliwości Jagody, odkrywania tajemnic i poznawania chłopaka od innej strony. Co jeszcze może się zdarzyć?

„Od momentu przekroczenia mongolskiej granicy wiele się zmieniło. Wyglądało na to, że Dymitr poczuł się pewniej na swoim terenie i zaczął mnie lekceważyć. Nie wróżyło to szczęśliwych wakacji, starałam się jednak zrozumieć jego zachowanie i wierzyłam, że po powrocie wszystko wróci do normy. Teraz, wbijając wzrok w ciemność, usiłowałam przeanalizować miniony dzień i scharakteryzować ludzi, z którymi przyjdzie mi spędzić dwa kolejne miesiące. Nie polubiłam matki Dymitra”.

Czy będzie ciąg dalszy?

Podobnie jak poprzednią część, tak i „Szepty stepowe” autorka zakończyła w taki sposób, by czytelnik już czekał na to, co będzie dalej. Jestem przekonana, że finał stanowi początek kolejnego tomu. W książce „Serce umiera i tańczy” było wiele wątków, które nie zostały dokończone, a ich rozwinięcie jest w „Szeptach stepowych”. Podobnie jest tym razem. Są kwestie, które dopiero się pojawiły, są niewyjaśnione i budzą wiele pytań, dlatego domyślam się, że będą kontynuowane.


Za książkę do recenzji dziękujemy:

Komentarze

komentarze

One Reply to “Wyprawa do Mongolii – „Szepty stepowe” Ewa Cielesz”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook IconTwitter IconŚledź nas n Instagramie!Śledź nas n Instagramie!

Korzystając z tej witryny akceptujesz politykę prywatności więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close