
Ostatnio coraz częściej czytam komiksy przygotowane z myślą o starszych czytelnikach. Charakteryzują się ostrzejszą kreską i inną kolorystyką. Ich fabuła także jest inna niż w komiksach dziecięcych. Jednym z tytułów z tej kategorii, po jakie ostatnio sięgnęłam, jest tom 1 „Superman Action Comics: Nadejście Świata Wojny”.
Superman jest jednym z superbohaterów, których znają wszyscy. Jego przygody śledziły i śledzą kolejne pokolenia fanów. Powstało z jego udziałem wiele filmów i książek, a część osób marzyło w dzieciństwie, by posiąść takie moce jak Superman. Książka, jaką czytałam, to możliwość ponownego przeżycia niezwykłych przygód. Jednak tutaj nie ma jak zawsze finału, w którym dobro zwycięża nad złem. Za to mamy sceny świadczące o tym, że niebawem będzie ciąg dalszy.
„Superman Action Comics: Nadejście Świata Wojny” – atak Mongula na Ziemię
Od zawsze Supermana uważano za człowieka niezniszczalnego. Mimo to z jego mocami dzieje się coś złego i widać, że jego siły słabną. To najgorszy z możliwych momentów, bo w tym samym czasie w dalekiej galaktyce Mongul planuje atak. Do Ziemi docierają statki kosmiczne, ale chociaż początkowo wydaje się, że są najeźdźcami, Superman odkrywa, że w rzeczywistości są to uciekinierzy, którzy mogą być związani z Kryptonem. Pojawia się pytanie o to, czy potrzebują pomocy, czy jest to pułapka.
Kiedy Superman zajmuje się pasażerami statku, na Atlantydzie naukowcy badają wrak statku. Tam znajdują tajemniczą skałę, która zdaje się mieć niezwykłą i tajemniczą moc. Szybko okazuje się, że obecność kamienia na Ziemi wiąże się z dużym zagrożeniem dla jego mieszkańców.
Album dla fanów superbohaterów
Książkę czyta się świetnie. Jest dobrze skonstruowana i ma wartką akcję. Dzieje się w niej sporo i spotykamy bohaterów znanych z innych książek i filmów o superbohaterach. Nie zdradzę zakończenia, ale nadmienię, że komiks kończy się w takim momencie, że od razu sięgnęłabym po tom 2. Myślę, że tytuł ten jest idealną propozycją dla starszej młodzieży i dorosłych. Jest albumem kolekcjonerskim, który każdy fan na pewno chciałby mieć na swojej półce.
Za egzemplarz do recenzji dziękujemy: