Lato już się niestety na dobre z nami pożegnało, ale to nie znaczy, że nie możemy go na chwilę przywołać. Z taką książką jak „Miłość ma smak halloumi” Ginger Jones będzie to możliwe.
Słoneczny kolor okładki i intrygujący tytuł są zwiastunem dobrej i lekkiej lektury. I taka rzeczywiście jest. Oprócz tego będziemy otoczeni przez moc cypryjskich aromatów i przeczytamy tyle różnych opisów potraw z tego regionu świata, że nie raz poczujemy nagłe ssanie w żołądku.
Freya Butterly
Główną bohaterką powieści jest Freya. Od dzieciństwa na jej drodze było mnóstwo przeszkód. Wychowywała się pod okiem matki cierpiącej na schizofrenię. Często zaniedbana, z poczuciem wstydu coraz bardziej zapadała się w sobie. Pomogła jej sąsiadka – Pani K. – która zaczęła się dziewczynką opiekować i zaszczepiła w niej miłość do gotowania. To przerodziło się w pasję, jaka ukierunkowała życie Frei już w dorosłości. Od wielu lat marzyła o tym, by wygrać Złotą Łyżkę – jedno z najbardziej prestiżowych wyróżnień kulinarnych. Przez całe życie marzenie o Złotej Łyżce było jedynie fantazją, aż w końcu Fraya przechodzi trudne eliminacje i zostaje zaproszona na Cypr. A tam możliwe jest wszystko.
W walce o Złotą Łyżkę
Z dnia na dzień Freya dotknięta nieetycznym zachowaniem szefa rzuca pracę w restauracji. To samo robi z chłopakiem, który zdaje się jej w ogóle nie rozumieć. Od razu, gdy tylko przylatuje na cypryjską wyspę, zakochuje się w tamtejszym morzu i krajobrazach. A jak się okazuje i w mieszkańcach można się zakochać, nawet jeśli nie mają zbyt dobrej opinii… Razem z Freyą o Złotą Łyżkę walczyć będzie kilku znakomitych kucharzy z całego świata. Czy w takim razie ona, bez żadnych osiągnięć, ma jakiekolwiek szanse?
„Miłość ma smak halloumi” – lektura tylko z pełnym brzuchem!
Moja rada jest taka – jeśli zamierzacie sięgnąć po tę książkę, co szczerze polecam, to koniecznie z pełnym żołądkiem. Jest w niej tyle smakowitych opisów, ze trudno wobec nich przejść obojętnie. Do tego bajeczne widoki i barwna bohaterka. Jestem pewna, że spędzicie na lekturze czas równie miło jak ja. I na pewno poczujecie powiew morskiej bryzy.
Za egzemplarz do recenzji dziękujemy:
One Reply to “„Miłość ma smak halloumi” Ginger Jones”