Rozsiądźcie się wygodnie w fotelu, weźcie do ręki kubek najbardziej aromatycznej herbaty i zagłębcie się w powieść przesyconą smakiem i zapachem wyśmienitego naparu. Razem z główną bohaterką „Herbacianej dziewczyny” autorstwa Lisy See przeniesiecie się do Yunnanu, kolebki herbaty pu-erh.
Książka to fantastyczna opowieść, w której poznajemy kulturę wioski, której rytm życia jest całkowicie podporządkowany wierzeniom, naturze i porom roku. Kto ośmieli się sprzeciwić panującym prawom, w potępieniu musi odejść. Ale to nie jedynie opis tradycji, to także obraz ogromnej więzi, pasji, bezgranicznej miłości i walki z przeciwnościami.
W zgodzie z prawami natury
Główną bohaterką jest Li-yan, która razem z rodziną zajmuje się uprawą herbaty. Jej nauczyciel w szkole podstawowej widzi w niej bystry umysł i intelekt, dlatego chciałby, by jako pierwsza osoba z wioski kontynuowała naukę. Przed Li-yan mogłaby być świetlana przyszłość, gdyby nie miłość do chłopaka, którego jej rodzina nie akceptuje. Nieślubna ciąża dziewczyny naraża ją na wyrzucenie z wioski, ale razem z matką decydują się na desperacki krok. Li-yan rodzi w ukryciu i oddaje córkę do sierocińca. Nie potrafi jednak ze swojego serca wyrzucić uczucia i postanawia kiedyś odnaleźć swoje dziecko.
Poczuj zapach herbaty
„Herbaciana dziewczyna” jest jedną z tych książek, które w barwny sposób opisują przyrodę i zwyczaje. Pozwala przenieść się do Azji i poznać nieznane dotąd społeczności. Jednocześnie przedstawiona jest poruszająca historia niezwykłej kobiety, chcącej zrobić ze swoim życiem coś więcej niż tylko wpasować się w obowiązujące w wiosce ramy. Powieść sama w sobie jest interesująca i wciągająca, jednak to, za co cenię ją najbardziej, to właśnie wszechobecna herbata. W żadnej książce nie spotkałam tylu aromatów, takiego uczucia względem liści i drzew herbacianych.
„Próbujemy pięciu rodzajów. Za każdym razem Mistrz Sun prowadzi mnie przez plątaninę smaków.
– Te liście mogę zaparzać do piętnastu razy. Z każdym parzeniem smak jest inny, ponieważ wydobywa się z różnych części liścia i pobudza odmienne partie języka. Herbata tarasowa podlega klonowaniu, dlatego jej smak jest jednolity. Natomiast smak herbaty z drzew dziko rosnących jest złożony i nęcący.
Im więcej herbat próbuję, tym bardziej mnie one urzekają. Jakby mnie fizycznie uwodziły. Mistrz objaśnia, że czarka trzeciej herbaty kosztowałaby mnie w Hongkongu równowartość dwustu juanów”.
Za książkę do recenzji dziękujemy: