Zachęcam Was dzisiaj do przeczytania szczerej, ale i pouczającej propozycji pt.: Barcelona na zawsze Anny B. Kann. To powieść, która posiada w sobie niepisaną prawdę o trudnościach życia, które spotykają każdego z nas. Mówi o tym, jak ciężko wydostać się z przygniatającej warstwy porażek, ale jednocześnie o tym, że każdy człowiek jest w stanie znieść dokładnie tyle, na ile pozwala mu na to życie. Nic nie dzieje się bez przyczyny – i to, chyba przewodnie motto książki. Chcecie dowiedzieć się więcej? Zachęcam do przeczytania krótkiej recenzji.
Poznajcie losy Ewy, która zostaje przedstawiona jako kobieta dojrzała – silnie związana z domem rodzinnym, dla którego poświęciła najlepsze lata swojego życia. Wyszła za mąż bardzo wcześnie, po to, aby jak najszybciej rozpocząć dorosłe życie na własny rachunek. Jej wybrankiem okazał się dobrze zapowiadający adwokat, dzięki któremu kobiecie nie brakowało niczego. Mogła pozwolić sobie na to, aby tylko zajmować się domem, rozwijać swoje ukryte pasje i być zawsze tam, gdzie akurat potrzebował jej mąż. Na świat szybko przyszły dzieci, które odtąd stanowiły główne zajęcie Ewy. Z czasem uleciała gdzieś magia małżeńska, a mąż wspinając się coraz wyżej po szczeblach kariery – kompletnie o niej zapomniał. Bardzo często zostawała sama, a jej jedyną nadzieją były dzieci. Wkrótce postanowiła wyjechać do słonecznej Hiszpanii, gdzie poznała Paco. W rytmie flamenco wydaje jej się, że odnajduje wreszcie równowagę i spokój, którego od zawsze potrzebowała. Taniec rozpala w niej nie tylko zmysły, ale także tlącą się iskierkę własnej wartości: mogę być kochana i mogę kochać. Paco po kilku dniach znajomości proponuje, żeby spędzili razem życie. Czy wakacyjna miłość okaże się tą prawdziwą i jedyną ?
Po powrocie ze słonecznych wakacji nic nie jest takie samo. Okazuje się, że mąż Ewy zmarł, a ona została kolejny raz sama, ale tym razem już na dobre. Nie potrafi żyć z myślą, że od teraz wszystko będzie na jej głowie. Zaniedbuje dzieci, dom, rodzinny biznes. Zatapia się w smutku i rozczarowaniu, jakie kolejny raz zgotowało jej życie.Nie potrafi myśleć racjonalnie i coraz głębiej zapada się w otchłań depresji. Nieoczekiwanie u jej boku zjawia się przyjaciel z rodzinnych lat, który należy również do spółki biznesu męża. Stara się obudzić kobietę do życia, nie mogąc patrzeć jak cierpi. Niegdyś to Ewa była jego pierwszą miłością, której zawsze pragnął, a teraz ona była na wyciągnięcie ręki. Postanowił spróbować zawalczyć o jej względy. Czy mu się to uda? Kobieta nie potrafi odnaleźć sensu życia i z każdym dniem popełnia coraz więcej błędów. Myślami jednak wciąż wraca do słonecznej Barcelony, w której naprawdę czuła się szczęśliwa. Nie potrafi zapomnieć o Paco i wydaje się, że jest gotowa by jechać tam, gdzieś daleko lecz nagle obezwładnia ją niemoc i niezrozumienie. Jak potoczą się jej dalsze losy i czy wreszcie dostanie drugą szansę na lepsze życie?
Barcelona na zawsze to wzruszająca powieść o tym, jak łatwo w życiu stracić poczucie wartości. Bardzo często wychodzimy z założenia, że nie stać nas już na nic dobrego: rodzinę, pracę. Poddajemy się, z założeniem, że nie warto próbować walczyć o szczęście – lepiej niech zostanie tak jak jest. Ewa to bohaterka, która łamie wszelkie stereotypy kobiety dojrzałej, bo pomimo ciągłych klęsk i porażek, odnajduje siłę by walczyć i podnieść się z upadku. To powieść o wyborach i tych trudnych i tych wydawało by się łatwych, to historia również o tym, że każda decyzja niesie za sobą i konsekwencję jej podjęcia. Nigdy bowiem nie jest za późno, aby zawalczyć o prawdziwą miłość i szczęście, które jest sensem istnienia każdego człowieka. Powieść niekiedy jest przepełniona dominującym smutkiem, a kiedy indziej olbrzymią dawką nadziei – zaskakuje kreacją swoich bohaterów, ale i rozwojem akcji. Gorąco polecam wszystkim, ponieważ ta lektura idealnie wpasowuje się w jesienny klimat i jest takim promykiem nadziei, który gdzieś przebija się spośród kolorowych liści drzew.
Za egzemplarz do recenzji dziękujemy: