Dzisiaj książka zabawna i z przymrużeniem oka. Większość osób posiadających rodzeństwo powie, że dzieciństwo nie było usłane różami. W zależności od tego, czy się było młodszym, czy starszym, perspektywa była troszkę inna. I właśnie to jest tematem książki Rocia Bonilli „Moja siostra!/Mój brat!”.
Książka jest dwustronna. Jak dwie zupełnie różne opowieści. Coś w tym jest, bo te same sytuacje opowiedziane są z dwóch różnych perspektyw. Otwierając książeczkę, z jednej strony czytamy o chłopcu, który uważa, że jego siostra jest nosorożcem. Z drugiej strony rozpoczynamy lekturę o dziewczynce, która uważa, że jej młodszy brat jest małpką. Ciekawe ujęcie relacji między dziećmi. Możliwe, że jeśli macie w domu maluchy, to znajdą w książce coś znajomego…
Jak brat z siostrą…
Nie ma rodzeństwa, które w ogóle się nie kłóci, nie przezywa. Przynajmniej ja nie znam. Jednak w gruncie rzeczy czasem fajnie mieć rodzeństwo. Mniej więcej w tym tonie jest książeczka. Najpierw bohaterowie się nawzajem się na siebie skarżą, ale ostatecznie dochodzą do puenty, że fajnie mieć rodzeństwo. Czytając z obu stron, zbliżamy się do środkowej strony, która jest wspólna dla obu części. Co się w niej znajduje? Niespodzianka!
Dla kogo książeczka?
Jeśli macie co najmniej dwójkę dzieci, koniecznie po ten tytuł sięgnijcie. Był dla mnie absolutnym zaskoczeniem. Brawo za pomysł i oryginalność. No i szczyptę poczucia humoru. Myślę, że spodoba się i dzieciom i dorosłym. Domyślam się, że szczególnie intrygująca będzie, kiedy się nie wie, że początek opowieści jest i z przodu książki i z tyłu… Poza wyśmienitą rozrywką może pomoże dzieciom spojrzeć na pewne kwestie z innej perspektywy. Być może książka będzie fajnym wstępem do rozmowy na temat relacji panujących między rodzeństwem i dyskusji o empatii.
„Nie lubię mojego brata. W poniedziałki i środy muszę wracać z nim ze szkoły. Nie mogę zostać dłużej, żeby porozmawiać z koleżankami. Nie cierpię tego. Zawsze rusza moje rzeczy. I wszystko psuje”!
Za książkę do recenzji dziękujemy: