Kto lubi jak ja Kubusia Puchatka? Chyba nie ma bardziej uwielbianego niedźwiadka! Do mojej biblioteczki trafiła wyjątkowa książka zawierająca opowiadania o Puchatku i jego przyjaciołach ze Stumilowego Lasu. Nakładem Wydawnictwa Nasza Księgarnia ukazało się przepiękne wydanie Alana Alexandra Milne’a „Kubuś Puchatek. Chatka Puchatka”. To właśnie ten tytuł chciałabym dzisiaj przedstawić.
Zanim z dzieckiem zagłębiliśmy się w lekturę, niemal godzinę rozpływaliśmy się nad tym wydaniem. Przewracanie kolejnych kartek było czystą przyjemnością. Twarda oprawa, przepiękne ilustracje. Siedzieliśmy, oglądaliśmy i… się zachwycaliśmy. Dopiero kiedy opadła pierwsza część ochów i achów, zaczęliśmy czytać.
Powrót do Stumilowego Lasu
Po wielu współczesnych przygodach o Puchatku i przyzwyczajeni do jego disnejowskiej wersji początkowo mieliśmy wrażenie, że czytamy o innym misiu. Jednak im dalej, tym bardziej się angażowaliśmy w fabułę. Kolejne opowiadania różniły się w konstrukcji i przebiegu od tych, do których przywykliśmy, ale to nam wcale nie przeszkadzało! Wręcz przeciwnie, książka wydała się jeszcze bardziej wartościowa. Opowieści są zabawne, ale też pouczające. Nieraz wzruszają, uczą empatii i jest w nich nieco filozofii. Jeśli tęsknicie za lekturami z dzieciństwa, teraz możecie nadrobić swoje zaległości! Chcecie sprawdzić, co słychać u Kubusia, Królika, Prosiaczka czy Kłapouszka? Przypomnijcie sobie, jak osiołek obchodził urodziny, jak powstawała misiowa chatka i jak Prosiaczek z Puchatkiem polowali na słonia.
Dla czytelnika w każdym wieku
Wydanie zawiera w sumie dwa tytuły, więc stanowi podwójną przyjemność. Kubuś Puchatek jest jedną z tych ponadczasowych postaci, którą kochają kolejne pokolenia, a poprzednie mają duży sentyment (na przykład ja). Decydując się na tę książkę, dużo radości będą czerpały i dzieci i dorośli. Mało tego, tak elegancka oprawa sprawia, że już samo trzymanie w ręce książki jest przyjemne. Nadaje się także na prezent. Choć mamy październik, wkrótce zaczniecie szukać mikołajkowych prezentów. Ta książka sprawdzi się w tej roli idealnie. Dla zachęty kilka ilustracji.
Za książkę do recenzji dziękujemy: