„Gdzie się chowa śnieżna sowa?” Brendana Kearney’a

Uwielbiam książki dziecięce, które łączą w sobie fantastyczną przygodę z treścią, potrafiącą czegoś nauczyć i rozwijać wiele cennych umiejętności. „Gdzie się chowa śnieżna sowa?” Brendana Kearney’a takim tytułem jest i opowiem, co można znaleźć wewnątrz.

Tuż po otwarciu jest wstęp, z którego dziecko dowiaduje się, że zwierzęta znajdują się wszędzie. Można je spotkać w różnych warunkach: na lądzie, w wodzie, pod ziemią… Dalej jest mapa świata, gdzie są wyszczególnione poszczególne regiony, stanowiące miejsce życia poszczególnych gatunków. A przy każdej krainie jest podany numer strony książki, na której znajduje się jej dokładny opis i nazwy zasiedlających ją stworzeń.

Poznaj nowe gatunki zwierząt

Nawet osoby, które mają bogatą wiedzę na temat zwierząt, znajdą wiele ciekawostek. W przeciwieństwie do wielu innych książek przyrodniczych, nie ma tylko tak charakterystycznych i popularnych stworzeń jak słonie, lwy, czy pingwiny. Zamiast tego dziecko poznaje mieszkające w jeziorze Bajkał jesiotry bajkalskie i gołomianki małe albo ryjkonosa krótkouchego i surykatkę szarą, które są obecne na Pustyni Nanib.

„Japońskie gorące źródła

Mamy zimę w Piekielnej Dolinie w górach Japonii. Gorące źródła bulgoczą pomiędzy zaspami i urwiskami skalnymi. Jest bardzo zimno, dlatego stada makaków japońskich, nazywanych także małpami śnieżnymi, przychodzą tutaj, żeby popluskać się w ciepłej wodzie. A wiele innych zwierząt żyje w pobliskich górskich lasach”.

Czego nauczy się dziecko?

Każda strona opisująca poszczególny region świata to fantastyczne dwustronicowe ilustracje. Poza krótką charakterystyką jest wiele gatunków zwierząt, jakie są do znalezienia na obrazku. W trakcie czytania dziecko poznaje geografię i klimat. Potrafi umiejscowić poszczególne miejsca na mapie świata i dopasować do nich zwierzęta, często mniej znane. Do tego kształtuje się jego spostrzegawczość i myślenie logiczne. Zatem same plusy. Zaletą jest dla mnie samo wydanie. Ilustracje są barwne, a książka jest większego formatu niż A4, więc już na wstępie staje się dla dziecka czymś nietuzinkowym i intrygującym.