
Każdy czasem lubi powrócić na chwilę do okresu dzieciństwa i uwielbianych bajek. Jedną z opowieści, które najpewniej większość z nas wspomina z przyjemnością, jest „Alicja w Krainie Czarów”. Wiele osób kojarzy ją z ekranu telewizora, a dzisiaj chcę opowiedzieć trochę o jej komiksowej wersji.
Od dłuższego czasu Wydawnictwo Egmont tworzy serię komiksową Klasyczne Baśnie. Dzięki temu można ponadczasowe historie ujrzeć w innym świetle i zachęcić do zapoznania się z nimi dzieci. Najnowszym tytułem jest wspomniana „Alicja w Krainie Czarów”.
„Alicja w Krainie Czarów” – o czym jest baśń?
Mimo że historia znana, przypomnijmy sobie, o czym jest ta bajka. Główną bohaterką jest dziewczynka, która na skutek nieprawdopodobnych wydarzeń trafia do Krainy Czarów. Kiedy Alicja widzi kicającego ubranego w niecodzienne ubranie królika, decyduje się podążyć jego tropem. To znacznie lepsze niż wsłuchiwanie się w przebieg lekcji… Podąża więc za tajemniczym zwierzakiem, aż wchodzi do króliczej nory, a ta wcale nie wygląda jak dom przeciętnego królika. Po dotarciu na jej dno trafia do dziwnego pomieszczenia przepełnionego magią. Są też maleńkie drzwi, przez które trzeba przejść, ale jak się do nich dostać, skoro one są tak małe, a Alicja tak duża?
Komiks nie tylko dla dzieci!
Książka jest bardzo kolorowa, tak jak barwna powinna być Kraina Czarów. Fabuła stanowi odzwierciedlenie bajki Walta Disneya. Ponieważ jest to komiks, tekstu jest znacznie mniej niż w klasycznej powieści. To razem w połączeniu z bogactwem kolorów i obrazków może być świetną zachętą dla dzieci do samodzielnego czytania. Zanim przechodzimy do lektury filmowej opowieści, są przybliżone sylwetki najważniejszych bohaterów, jacy pojawiają się w książce. Na końcu jest kilka dodatkowych obrazków przypominających album zdjęciowy z wyprawy Alicji. Komiks co prawda przedstawia bajkę i jest w pierwszej kolejności dla młodszej grupy wiekowej, ale gwarantuję, że dorośli też radością będą ją przeglądać.
Za egzemplarz do recenzji dziękujemy: