„Motywacją do nagrania nowej płyty był mój potencjał twórczy” – rozmowa ze Sławomirem Łosowskim, liderem zespołu Kombi

MINIPrzeboje zespołu Kombi od wielu lat pojawiają się na listach przebojów, a formacja zyskuje nowych fanów. W tym roku przypada 40 – lecie istnienia zespołu. Z okazji jubileuszu została wydana płyta „Nowy album” i książka o historii grupy. Co o zespole Kombi i muzyce, jaką tworzy opowie jego lider Sławomir Łosowski? Zapraszamy do lektury! 

Zespół powrócił na polską scenę muzyczną po latach nieobecności, czy motywacją do nagrania najnowszej płyty było samo 40-lecie zespołu? Czy może znów przez długi czas będziecie porywać serca milionów fanów?

Motywacją do nagrania nowej płyty był mój potencjał twórczy i potrzeba uwolnienia jego w nowym materiale a nie sam jubileusz bo muzyka została skomponowana na dwa lata przed nim. Ale z okazji jubileuszu nie ma lepszego prezentu dla fanów KOMBI jak „Nowy Album” z całkowicie premierowymi utworami. Mam nadzieję, że będzie to tak samo ważna płyta w historii zespołu jak przed laty „Nowy rozdział”. Jest na niej dużo prawdziwej dobrej kombiowej muzyki a kilka piosenek to potencjalne hity.

Jakie są najbliższe plany muzyczne zespołu?

Ten rok to promocja albumu i koncerty. Koncerty zaczniemy od końca kwietnia a najważniejszym z nich będzie koncert 40-lecia w czerwcu w Gdańsku.

W porównaniu z piosenkami sprzed lat, utworom nadal towarzyszą charakterystyczne brzmienia. Czy kolejne nagrania będą także w podobnym klimacie?

Trudno sobie wyobrazić aby zespół, który ma własny styl i brzmienie, zrobił nagle jakąś woltę i zabrzmiał jak nie KOMBI. Nawet jeśli dzięki zmianom uzyskałby sukces na rynku to zdradziłby tysiące wiernych fanów.  Dlatego przy wszystkich ewolucjach stylu jakie u nas są i będą miały miejsce, będziemy dbać, aby tak jak dotąd, ktoś kto usłyszy w radiu nową naszą piosenkę, od razu zorientował się, że to KOMBI. Można więc przyjąć, że następna płyta będzie jak najbardziej kombiowa.

Na przestrzeni lat zmienił się skład zespołu, czy i praca wygląda inaczej niż przed laty?

Jak na zespół o 40 letniej historii, skład jest stosunkowo młody. Poza mną gra w KOMBI znacznie młodsze pokolenie muzyków. Ze składu z początku lat 90 pozostał tylko perkusista, ale gdy zaczynał grać w KOMBI miał zaledwie 18 lat. Praca nie wygląda inaczej jak przed laty. Jako lider pilnuję głównego kierunku starając się równocześnie maksymalnie wykorzystać talenty i umiejętności moich muzyków aby efekt ostateczny był jak najlepszy.

okladka_kombi

Razem z płytą „Nowy album” na rynku pojawi się książka o historii zespołu. Co można w niej znaleźć? Pojawiają się nieznane dotąd fakty, ciekawostki?

W książce przedstawiam prawdziwą historię zespołu. Opowiadam o założeniu zespołu, o kolejnych składach. Historia przeplata się z opowieścią o moim życiu. Drugim współautorem jest wieloletni manager KOMBI Wojciech Korzeniewski, który zadaje mi pytania a także dodaje wiele od siebie jako uczestnik wielu wydarzeń a szczególnie tras zagranicznych.

Na przestrzeni lat graliście wiele koncertów nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Czy któryś z nich w szczególny sposób zapadł w pamięć?

Wiele koncertów utkwiło mi w pamięci. Szczególnie te bardziej znaczące na festiwalach. Ale w pamięci pozostają także koncerty naznaczone różnymi przygodami czy też po prostu zagrane dla interesującej publiczności. A więc pamiętam zarówno występ na Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu w 1984 roku, który wygraliśmy piosenką „Słodkiego miłego życia” jak i koncert we Lwowie, gdy na skutek zakłóceń radiowych moje niektóre instrumenty klawiszowe buntowały się, szczególnie sampler „Mirage”. Pamiętam też koncert dla znakomitej publiczności klubu Limelight w Nowym Jorku.

Od początku komponujesz muzykę, na najnowszej płycie pojawia się informacja o tym, że w utworach pojawiają się charakterystyczne brzmienia stanowiące podpis autora. Czy pojawiają się one w każdym utworze? Kiedy pojawił się pomysł na „podpisywanie”?

Te podpisy to moje charakterystyczne dźwięki, zapamiętane przez słuchaczy muzyki KOMBI. Są to albo dźwięki albo jakiś rzucony akord. W zależności od utworu są one czasem bardziej słyszalne a czasem bardziej wtopione w muzykę. Nie są one we wszystkich utworach, ale w kilku je zastosowałem. Poza muzyką mam drugą pasję, rysowanie, które zawsze podpisuję. Te muzyczne podpisy są pewnie czymś podobnym do podpisywania moich rysunków.

Bardzo dziękuję za rozmowę!

Wszystkich Czytelników zachęcam do przeczytania recenzji płyty „Nowy album” i odwiedzenia strony zespołu Kombi, skąd pochodzą zamieszczone przeze mnie zdjęcia. Na koniec teledysk do jednej z piosenek znajdujących się na płycie:

Komentarze

komentarze

One Reply to “„Motywacją do nagrania nowej płyty był mój potencjał twórczy” – rozmowa ze Sławomirem Łosowskim, liderem zespołu Kombi”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook IconTwitter IconŚledź nas n Instagramie!Śledź nas n Instagramie!

Korzystając z tej witryny akceptujesz politykę prywatności więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close