„Na końcu czeka miłość” Agnieszka Lewandowska-Kąkol

Książkę „Na końcu czeka miłość” Agnieszki Lewandowskiej-Kąkol przeczytałam już kilka dni temu. Mimo to musiałam się chwilę zastanowić nad tym, co chciałabym przekazać w jej recenzji. Wzbudziła we mnie wiele emocji, które musiałam wyciszyć. O czym jest i czemu aż tak mnie poruszyła?

Chętnie sięgam po książki historyczne, które z jednej strony ukazują ludzką twarz wydarzeń, jakie zmieniły losy świata, a z drugiej mają angażującą fabułę. Wiedziałam, że powieść Agnieszki Lewandowskiej-Kąkol opowiada o tym, co działo się w okresie drugiej wojny światowej. Wiedziałam, że historia jest inspirowana rzeczywistymi wydarzeniami. A jednak ogrom bólu i smutku trochę mnie przytłoczył. Ile jedna rodzina może wytrzymać? A może nie ma kto wytrzymać, bo jej członkowie kolejno tracą życie?…

„Na końcu czeka miłość” – bohaterowie książki

Otylia i Feliks są szczęśliwymi rodzicami Syrenia. W przeddzień wybuchu II wojny światowej spodziewają się drugiego dziecka. Mają jechać na wakacje do Grecji, gdzie tymczasowo przebywają rodzice Otylii. Jej ojciec jest szanowanym profesorem wykładającym na uniwersytecie w Atenach. Ze względu na zagrożoną ciążę Otylia musi zostać w Warszawie. Przyjemne wakacje Feliksa i Syrenia zbliżają się ku końcowi, kiedy okazuje się, że powrót do kraju wcale nie będzie prosty. Rodzicom Otylii się udało, ale wkrótce ojca aresztuje NKWD. Natomiast Feliks jako pasażer na gapę trafia z synem na jeden ze statków. To, co początkowo uważał za łut szczęścia, skończy się dramatycznie.

Wojna niszczy wszystko na swojej drodze

Nie chciałabym zdradzać na temat akcji więcej, bo to nie tylko zmniejszy przyjemność lektury, ale też może wywołać mniej emocji. A te są tutaj bardzo ważne. Wojna to zawsze dramat tysięcy ludzi i tutaj to mamy. Wszystko sypie się jak domek z kart, gasną kolejne życia. Autorka opisuje zdarzenia w tak dosadny i obrazowy sposób, że serce ściska się z bólu i żalu.

Teraz kiedy na świecie wybuchają kolejne konflikty, wydarzenia z książki wydają się jeszcze straszniejsze. Gdzieś ciągle z tyłu głowy tli się myśl, że tak już było i że książka to nie do końca fikcja. Nie ma w niej miejsca na optymizm, czy dużą nadzieję. Przeważa cierpienie. W moim odczuciu ta powieść jest swego rodzaju przestrogą, przypomnieniem. Być może czymś, co otwiera oczy. Ten tytuł z pewnością jest warty uwagi, czyta się go dość szybko, ale nie liczcie na to, że będzie to łatwa i przyjemna lektura. Za to z pewnością pozostawi pewną gorycz i wprawi w stan kontemplacji.


Książkę objęłyśmy patronatem medialnym dzięki współpracy z:

Wydawnictwo Replika logo

Komentarze

komentarze

2 Replies to “„Na końcu czeka miłość” Agnieszka Lewandowska-Kąkol”

  1. Pingback: illuminati join
  2. I am a website designer. Recently, I am designing a website template about gate.io. The boss’s requirements are very strange, which makes me very difficult. I have consulted many websites, and later I discovered your blog, which is the style I hope to need. thank you very much. Would you allow me to use your blog style as a reference? thank you!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook IconTwitter IconŚledź nas n Instagramie!Śledź nas n Instagramie!

Korzystając z tej witryny akceptujesz politykę prywatności więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close