Trochę mi się przeciągnęło z lekturą i recenzją „Odrobiny brokatu”, ale w końcu jest. Poznajcie Lauren, która bez brokatu nie potrafi żyć.
Lauren Alderman jest maturzystką. Zostały jej ostatnie miesiące szkoły, po których planuje pójść na studia. Jednak nie wie, co chciałaby robić w życiu poza prowadzeniem i rozwijaniem swojego bloga DIY, poślubieniem kogoś sławnego i posiadaniem dwóch psów. Całość będzie okraszona dużymi ilościami brokatu. Brzmi raczej jak bajka, niż rzeczywistość. Nieoczekiwanie w jej życiu pojawia się koszmar z przeszłości i najlepszy przyjaciel z dzieciństwa jej dwa lata starszego brata w jednej osobie, czyli Harrison Neeley. Nie spodziewa się tylko, że ten koszmar wyprzystojniał przez ostatnie siedem lat i przypomina teraz greckiego boga i sportowca w jednym. Na dodatek zajął domek gościnny, w którym Lauren dotychczas kręciła swoje filmy na bloga. Dziewczyna postanawia ignorować intruza, który w końcu kiedyś znajdzie dla siebie mieszkanie i się wyprowadzi. Ten koszmar nie może trwać wiecznie. Musi tylko przeczekać i przestać myśleć o tym, jak bardzo jest przystojny, zdolny, zabawy, ale i wkurzający. Co jednak zrobi, kiedy przyjdzie czas na wyprowadzkę Harrisona?
Uwielbiam dobre młodzieżówki, pisałam Wam o tym, w recenzji powieści „Chłopak taki jak ty” i cieszę się, że Wydawnictwo Kobiece postanowiło ruszyć z serią naprawdę dobrych powieści skierowanych do młodych czytelników, wydawaną pod nazwą Young. Jedną z nich jest właśnie „Odrobina brokatu”. Niezwykle zabawna, ale i jednocześnie ciepła historia. Bez zbędnych dramatów, w której jednym z największych problemów bohaterki będzie to, czy chłopak, który jej się podoba od dawna, zainteresuje się nią i pójdzie z nią na bal maturalny. To historia o pierwszej młodzieńczej miłości, podążaniu za marzeniami i przyjaźni.
„Odrobinę brokatu” czyta się ekspresowo. Autorka nie rozwleka niepotrzebnie akcji, jest tu dużo dynamiki. Mamy spore przeskoki czasowe, co łatwo zauważyć, gdyż w rozdziałach dopisane są daty dni, w których wydarzenia mają miejsce. Dzięki temu akcja nie nuży i utrzymuje dobre tempo. Znajdziecie tu wiele zabawnych sytuacji, ale będą także sceny chwytające za serce, przy których będziecie mieli ochotę rozpłynąć się jak masełko na słońcu. Mimo swoich trzydziestu plus lat, znakomicie bawiłam się podczas czytania tej książki. Fabuła nie jest bardzo odkrywcza, jest tu zastosowany pewien schemat, jednak i w takim przypadku autor musi umieć sobie z nim poradzić i stworzyć na tym schemacie wciągającą historię, a według mnie Shari L. Tapscott się to udało.
– Myślałam, że licealistki to dla ciebie zakazany owoc. – szepczę, nachylając się jeszcze bardziej.
– Tak. – Jego oddech łaskocze mi usta, uderzając mi do głowy jak szampan.
– To co my teraz robimy?
– Łamiemy zasady.
Powieść dla każdego
To delikatna historia, którą mogą przeczytać również młodsze nastolatki. Nie ma tu żadnej wulgarności, nieodpowiednich dla młodszej młodzieży tematów, seksu czy nawet bardziej namiętnych pocałunków. Wszystko jest idealnie wyśrodkowane, ze smakiem, naprawdę grzeczne. Jeśli jesteście rodzicami nastolatek, które zaczynają interesować się młodzieżowymi historiami miłosnymi, z czystym sumieniem możecie podsunąć swoim córkom właśnie tę powieść.
Ta książka ma dla mnie także duży plus, czyli ładną okładkę. Przyjemną dla oka, dość uroczą (choć nie brokatową), w delikatnych pastelowych barwach. To właśnie ona i dość niespotykany tytuł przyciągnęły moją uwagę, gdy tylko zobaczyłam tę propozycję w zapowiedziach wydawnictwa. Nie mogłam jej sobie odpuścić. Górę wzięła moja wewnętrzna okładkowa sroka.
„Odrobina brokatu” to dopiero pierwsza część serii Bling. Wydawnictwo Kobiece już we wrześniu wyda drugą część serii, czyli „Odrobinę blasku”. Nie będzie to kontynuacja tej historii, gdyż każda z nich opowiada o innej postaci. Tym razem autorka na tapetę wzięła Riley, szkolną przyjaciółkę Lauren. Nie mogę się doczekać, kiedy będę miała ją w swoich rękach. Coś czuję, że Shari L. Tapscott będzie jedną z moich ulubionych autorek książek dla młodzieży.
Kulturantki objęły powieść „Odrobina brokatu” patronatem medialnym, w związku z czym, już za kilka dni będziecie mogli wygrać jej egzemplarz w naszym konkursie.
Za egzemplarz do recenzji dziękujemy wydawnictwu
One Reply to “Bling. Odrobina brokatu – Shari L. Tapscott”