Malinka się boi to kolejny komiks dedykowany najmłodszym czytelnikom do nauki czytania. Wydawnictwo Egmont ma w swojej ofercie całą serię komiksów „Mój pierwszy komiks” przeznaczony dla 5 latków do nauki samodzielnego czytania lub czytania z rodzicami. Kolejny tom serii opowiada o małej Malince i jej kłopotach z nocnymi lękami.
Malinka to najmłodszy członek rodziny Pana Borsuka i Pani Lisicy, którzy wspólnie wychowują czwórkę pociech: Malinkę, Borka, Szperaczka i Różę. Ich przygody znane są czytelnikom z serii „Pan Borsuk i Pani Lisica” oraz z bajki emitowanej w telewizji.
Strach
Rodzice Malinki wybierają się w odwiedziny do znajomych. Starsze rodzeństwo ma zaopiekować się Malinką i położyć ją do snu. Po wielu fantastycznych i męczących zabawach mały borsuk jest wreszcie zmęczony i wędruje do łóżeczka.
Starsze rodzeństwo po zaśpiewaniu jej kołysanki zasiada przy kuchennym stole, gdy nagle rozlega się przerażony płacz Malinki. Przestraszony maluch opowiada rodzeństwu o groźnym potworze, którego zauważyło w swoim pokoju. Róża, Borek i Szperaczek zaczynają rozmyślać jak pomóc Malince w pozbyciu się strachu.
Wyjątkowe metody
Rodzeństwo Malinki wymyśla plan, jak pozbyć się przerażającego gościa. Dzięki ich podejściu i wspólnemu działaniu mały borsuk nie tylko się uspokaja, ale wręcz akceptuje „obecność” potwora w swoim otoczeniu.
Malinka się boi to piękna opowieść o walce z lękami. O tym, że warto pomyśleć jak pomóc w trudnej sytuacji małemu dziecku. Gdyby nie wparcie i zrozumienie rodzeństwa Malice nie udałoby się wrócić spokojnie do łóżeczka.
Polecam tę książeczkę małym czytelnikom, którzy miewają nocne lęki, ale także tym, którzy po prostu lubią szczęśliwe zakończenia. Wzruszający jest fakt, jak wielkie wsparcie otrzymuje Malinka od pozostałych domowników. Nie pozostaje sama ze swoim strachem, wszyscy wkładają mnóstwo pracy w to, aby poczuła się bezpiecznie.
Malinka się boi, jest pięknie ilustrowana, ma proste dialogi i przeuroczych bohaterów. To dzięki nim mały czytelnik spróbuje samodzielnie czytać, ale także zrozumie, że nawet na nocne strachy są proste sposoby, aby je poskromić i zaakceptować.
Za egzemplarz do recenzji dziękujemy wydawnictwu