Zanim na świat przyszły słynne dalmatyńczyki była ona – Cruella. Niedawno mieliśmy okazję poznać przeszłość słynnego czarnego charakteru ze „101 dalmatyńczyków” w produkcji Disneya. Teraz możemy prześledzić tę historię w wersji komiksowej w tytule „Cruella. Czerń, biel i czerwień” Hachi Ishie.
Zacznę od tego, że komiks ma postać mangi, choć nie czytamy go jak w tradycyjnej wersji od tyłu. Jednak czarno-białe ilustracje są charakterystyczne dla mangi i fani tego typu klimatów z pewnością to docenią. Najczęściej, jeśli czytamy książki związane z jakąś produkcją filmową, to pierwowzorem jest książka. W tym przypadku jest na odwrót, bo komiks powstał na podstawie filmu.
Zanim narodziło się zło
Cruella nie zawsze była Cruellą. Kiedy rozpoczynamy lekturę, poznajemy młodą dziewczynę Estellę. Od razu rzuca się w oczy jej buntownicza, ale i wrażliwa natura. Od dziecka Estella marzyła o karierze projektantki mody, ale świat zdaje się, chce zrobić wszystko, by do tego nie dopuścić. Razem z dwójką przyjaciół Horacym i Jasperem prowadzą złodziejskie życie. Jednak kiedy Estella poznaje Baronessę von Hellman, jej życie się zmienia. Wkracza w świat mrocznych intryg, zdrady i luksusu.
„Cruella”. Czerń, biel i czerwień” – czemu warto?
Ta historia jest jedną z opowieści, w której poza główną fabułą, gdzie obserwujemy, jak stopniowo rodzi się czarny charakter, jest też drugie dno. Mamy okazję zobaczyć, jak trudne jest poszukiwanie własnej tożsamości, kiedy pod nogi są rzucane kłody. Szczególnie interesująca jest relacja pomiędzy Estellą a Baronessą. Pierwsza jest wrażliwa i pełna buntu. Dla drugiej liczy się perfekcja, jest zimna i surowa. Do tego dochodzą dopracowane rysunki. Wszystko to razem sprawia, że komiks jest nietuzinkowy i interesujący, a tym samym trudno się oderwać. Myślę, że ten tytuł może spodobać się młodszym i starszym czytelnikom, choć skłaniam się ku temu, że jednak dorośli docenią go bardziej.
Za egzemplarz do recenzji dziękujemy: