“Fotosynteza” – sadzimy drzewa!

Lubię gry kolorowe, w których dzieje się sporo, a jednocześnie zasady są na tyle przejrzyste, że można grać również z młodszymi graczami. Bez zwątpienia gra „Fotosynteza” do tej grupy się zalicza. Tytuł wskazuje, że będzie się działo coś związanego z biologią. I rzeczywiście tak jest, choć nikt nie wymaga wiedzy o pantofelkach czy podziale komórki. Nas będą interesować drzewa.

Jak zawsze, kiedy sięgam po grę od Portal Games, przyglądam się wykonaniu. Każdorazowo jestem zaskoczona dopracowaniem graficznym i tak też było tym razem. Co znajduje się w pudełku i jak przebiega rozgrywka?

Z czego składa się „Fotosynteza”?

Wewnątrz pudełka jest plansza główna, na której będą powstawać nasze lasy. Oprócz tego są cztery plansze, gdzie każdy z graczy będzie zaznaczać punkty światła i stawiać drzewa, jakie ma do dyspozycji. Są cztery gatunki drzew, które przed pierwszą rozgrywką musimy złożyć. Wyglądają fantastycznie, co możecie zobaczyć na załączonych zdjęciach. Są kolorowe i w pierwszej chwili kojarzą się z zabawą, a nie z grą. Do tego każdy z graczy dostaje swój zestaw nasion. Jest duży kafelek słońca, żetony obrotu słońca i żetony punktacji, które w trakcie gry pozwolą zdobyć dodatkowe punkty.

Kilka słów o grze

W największym skrócie można powiedzieć, że naszym zadaniem jest stworzenie lasu. Każdy z graczy ma swoją planszę, kilka nasion danego gatunku i drzewa w różnym rozmiarze. Będziemy je na zmianę ustawiać na planszy i zbierać punkty światła. Chcemy przy tym, by nasze drzewka stały w słońcu i tylko za te będziemy otrzymywać punkty. I tutaj wkracza element, przez który trzeba dobrze się zastanowić, gdzie rzeczywiście warto wysiać nasiono lub wykonać inną operację, czyli właśnie słońce. Jak to jest w przyrodzie, słońce przesuwa się na nieboskłonie. W grze też migruje i co rundę się przesuwa. Może się okazać, że drzewa, jakie przed momentem były w pełnym słońcu stoją teraz w cieniu wielkich drzew i niestety punktów nie zdobywają. Na przebieg rozgrywki wpływ ma nie tylko słońce, ale też strategie graczy. O ile duże drzewo będzie wysokie, będzie dominować i dotrą do niego promienie słońca, o tyle te, które są maleńkie i stoją tuż obok niego, tego nie doświadczą.

Nasze wrażenia

Rozgrywka ma w sobie element nieprzewidywalności i od początku trzeba planować i mieć strategię. Jak wspomniałam, z samymi zasadami poradzą sobie nawet dzieci, ale grając bez pomysłu, raczej nie będziemy zwycięzcami. Było kilka momentów podczas pierwszej gry, kiedy musieliśmy się trochę bardziej zastanowić, co wolno, a czego nie wolno robić, ale to szczegóły. Kolejne rozgrywki już są prostsze, a gra jest bardzo przyjemna. Już sama wersja podstawowa jest świetna, a jak będziecie chcieli urozmaicić swoje chwile przy „Fotosyntezie”, to dostępny jest ciekawy dodatek. O nim też opowiem kilka słów.

„Fotosynteza. W blasku księżyca”

Jeśli jakąś grę bardzo lubimy, to gramy w nią częściej. Zdarza się, że przychodzi taki moment, że chciałoby się coś zmienić, coś dodać. W przypadku „Fotosyntezy” z pomocą przychodzi rewelacyjny dodatek – „Fotosynteza. W blasku księżyca”. Pozornie nieduże pudełko zawiera elementy, dzięki którym rozgrywka wkroczy na nowy level.

Ten dodatek to aż trzy nowe moduły. Możemy je włączyć do gry jednocześnie, a możemy korzystać tylko z jednego z nich. Przez to, że na planszy dzieje się sporo, to polecam zacząć od testowania ich osobno. W dalszym ciągu podstawą są drzewa i ruch słońca. Jednak oprócz tego, że będziemy zbierać punkty światła, to równocześnie walczymy o punkty blasku.

Trzy moduły dodatku

Jak wspomniałam, gra zyskuje trzy nowe moduły. Pierwszy z nich to „Księżyc i zwierzęta leśne”. Księżyc będzie migrował razem ze słońcem, ale w przeciwnym do niego kierunku. Będzie oświetlał blaskiem dwie ścieżki. Jednocześnie księżyc może aktywować zdolności zwierząt. To teraz słowo wstępu, o co chodzi ze zwierzętami. W dodatku podobnie jak w podstawie gracz dostaje swoją planszę do zaznaczania punktów. Na niej będziemy zliczać punkty blasku. Jednocześnie każda plansza ma obrazek zwierzęcia leśnego. Taką też dostajemy figurkę. Kiedy światło księżyca będzie padać na naszego zwierzaka, to aktywują się jego specjalne zdolności.

Drugim modułem jest „Pradawne drzewo”. Po ustawieniu na planszy nie można go ruszyć i będzie rzucało cień na wszystkie znajdujące się obok drzewa, niezależnie od tego, jak są wysokie. Cień jest rzucany w kierunku przeciwnym do pozycji słońca.

I na koniec moduł „Kamienie księżycowe”. Podobnie jak pradawnego drzewa nie można ich przesuwać na planszy, bo nie należą do żadnego z graczy. Składa się je tak samo jak drzewa (w pierwszej chwili przypominały mi jaja dinozaura). Mają one wpływ na małe drzewa, na które rzucają cień, więc nie mają szansy zdobyć punktów. Kiedy na kamień księżycowy padnie światło księżyca, to oświetla pola z nim sąsiadujące, co z kolei oddziałuje na zwierzęta. Dodatek jest równie kolorowy i zachęcający, jak wersja podstawowa, więc jeśli macie „Fotosyntezę” i chcielibyście urozmaicić grę, to polecam. Zyskacie nowe możliwości i gra będzie jeszcze bardziej emocjonująca. Poniżej zdjęcia dodatku.


Za egzemplarz do recenzji dziękujemy:

Komentarze

komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook IconTwitter IconŚledź nas n Instagramie!Śledź nas n Instagramie!
slot anti rungkad
ssh account

Korzystając z tej witryny akceptujesz politykę prywatności więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close