Jesień to czas, kiedy znajdujemy wreszcie czas na przemyślenia – nie tylko te, które wzbudzają radość, ale również i te przynoszące smutek. To pora, w której nie ganimy siebie za zbyt długie picie gorącej herbaty, przesiadywanie w ulubionym, wygodnym fotelu czy chociażby zbyt długie wyglądnie przez okno. Odnajdujemy wewnętrzny spokój i poczucie bezpieczeństwa, dając sobie coraz to więcej czasu na proste, codzienne czynności, które wraz z nadejściem jesieni – wykonujemy znacznie dłużej. Z dystansem podchodzimy do otoczenia, sprawiamy wrażenie ociężałych, spowolnionych, posępnych i nieco zatroskanych. Na ten moment idealnym wyjściem wydaje się poezja – garstka słów, niosąca za sobą chwilę melancholii. Syntetyczne pole kwiatów Joanny Guzik to niewielki tomik wierszy wprawiający w zastanowienie nad tym, co nazywamy codziennością. Miłość? Samotność? Smutek? To tylko niektóre elementy pojawiające się w utworach poetki. Z jej prostych słów niewątpliwie uda się Wam ułożyć nie tylko obraz otoczenia, ale również zaskakującą puentę.
Joanna Guzik umiejętnie demaskuje mankamenty życia, pozbywając się zarówno tych małych jak i dużych kłamstewek dobrze nam znanych z autopsji. Dlaczego? Zaledwie kilka słów spisanych na kartce białego papieru – pokazują niebywałą siłę prostoty i szczerości opisu otoczenia, które wcale nie koloryzują rzeczywistości. Syntetyczne pole kwiatów to niebanalna propozycja czytelnicza, w szczególności ze względu na współczesny przekaz, który subtelnie zrywa z ułudą oraz mówi stanowcze „NIE” dla braku ostrości w ukazywaniu codzienności człowieka. Poetka rozprawia się raz na zawsze z iluzją wynikającą z wyboru mniejszego zła i skłania odbiorcę do przeżywania emocji właśnie takimi jakie są naprawdę. W swoich wierszach pokazuje czarno na białym, że w życiu każdego z nas najważniejszą rzeczą i misją jest możność przeżywania uczuć: zarówno tych dobrych jak i złych, bez owijania w bawełnę.
Podczas lektury ma się wrażenie, że pomimo zdawkowej ilości słów – zostały one napisane adekwatnie oraz w odpowiedniej dawce zaaplikowane czytelnikowi. Jak ująć tematykę wierszy ? To na pewno „syntetyka” czyli połączenie i zarazem uogólnienie codziennych prostych, życiowych spraw, które powinniśmy przeżywać całym sercem. Nie warto bowiem niczego udawać, kryć się, kłamać oraz wtapiać w wyimaginowaną masę kłamstw obrazujących otaczającą rzeczywistość. Czy nie lepiej jest czuć naprawdę, nawet jeśli dotykają nas zarówno dobre jak i złe rzeczy? Jeżeli chcecie doświadczyć czegoś ciekawego i inspirującego zarazem, to gorąco polecam tomik poezji Joanny Guzik pt.: Syntetyczne pole kwiatów. Od bardzo dawna nie miałam przyjemności spotkać się z poruszeniem tak ważnych, autentycznych problemów w poezji, które w punkt oddają to, co dzieje się we współczesnym społeczeństwie.
Za egzemplarz dziękujemy: