Morderstwo, śledztwo i duża dawka dobrego humoru to doskonała kombinacja, o czym przekonają się wszyscy, którzy zajrzą do książki Iwony Mejzy „Przepis na zbrodnię”. Niewielkie miasteczko, spokojny rytm dnia, aż tu nagle trup… i drugi trup… i kilka zaciętych kobiet chcących znaleźć mordercę. Warto zaznaczyć, że najmłodsza jest po czterdziestce, a najstarsza po siedemdziesiątce. To się nie może skończyć niczym innym jak nagłymi napadami śmiechu!
Marlena Zawilska jest rozwiedzioną pisarką kryminałów, mieszkającą z matką i Panem Kotem, którego kocie obserwacje i spostrzeżenia dodają humoru powieści. Niedaleko mieszka Maryla, zwana przez Marlenę Serwerownią. Zawsze wszystko wie, zawsze jest w oknie i wszystkich szpieguje. Akcja powieści rozpoczyna się w momencie, kiedy pisarka próbuje skoncentrować się nad nową powieścią, a do sąsiada przychodzi kurier, który znajduje adresata martwego… Morderstwo Trackiego to jedyne zdarzenie, którego Serwerownia nie zarejestrowała, nad czym ubolewa i ma wyrzuty sumienia, że przez jej niedopatrzenie zginął człowiek. Kobietom nie pozostaje nic innego, jak znaleźć sprawcę! Do „grupy śledczej” dołącza się mama Marleny i ciotka Lukrecja. Sprawa robi się bardziej skomplikowana, kiedy w ogródku Marleny znajduje się kolejny świeży nieboszczyk…
„- Tak naprawdę to ten nóż, a w zasadzie chyba kordzik, wygląda identycznie jak ten, którym Przyszły Morderca chciał zabić Przyszłego Denata, tylko mu nie wyszło. Identico!
– To znaczy, że ty miałaś taki nóż i ktoś ci go ukradł? – dociekała ciocia.
– Nie, ciociu. Inaczej. Ja sobie taki nóż wymyśliłam- wyznałam odważnie, wiedząc, co mnie czeka. I nie pomyliłam się.
– Wiedziałam, że z tego twojego pisania nic dobrego nie wyniknie, ale żeby wymyślić nóż, którym naprawdę kogoś zabito! To już przekracza nawet moją wyobraźnię! – krzyknęła ciocia.”
Kobiety próbują udobruchać policjanta prowadzącego śledztwo, by ten dzielił się z nimi swoimi wynikami. Czy im się do uda? Czy z morderstwami może mieć związek zdarzenie sprzed lat? Dlaczego szkolny kolega Maryli puka do jej drzwi przebrany za cygankę? Odpowiedzi na te pytania udzieli Wam książka, a ponieważ czyta się ją bardzo szybko, równie szybko zaspokoicie swoją ciekawość.
Iwona Mejza stworzyła świetną powieść, w której nie ma czasu na nudę. Pojawia się sporo barwnych postaci i zabawnych sytuacji. Chociaż akcja toczy się w małej miejscowości, szybko okazuje się, że i ona ma swoje tajemnice. Gwarantuję Wam, że szybko polubicie bohaterki, ich podejście do świata i poczucie humoru. To jak, kto chce podążyć tropem zabójcy?
Książkę objęłyśmy patronatem medialnym dzięki współpracy z Wydawnictwem Szara Godzina
Recenzja bardzo zachęca do przeczytania książki!! I jaka piękna okładka!!