Miasteczko Halloween to komiks wydany przez wydawnictwo Egmont, oparty o kultowy film Tima Burtona pod tym samym tytułem. Coś interesującego dla fanów mangi, grozy, komiksów, niełatwej miłości i wielu, wielu innych, którzy dadzą się wciągnąć w tę mroczną opowieść.
Jack Szkieleton to niekwestionowany król miasteczka Halloween. Jest postacią kultową, znaną i szanowaną, która co roku rozpoczyna obchody święta Halloween w świecie ludzi. Nikt jednak nie zdaje sobie sprawy, że w sercu Jacka czai się pustka. Przestał on bowiem czuć radość ze święta grozy i jest rozczarowaną panującą w ich świecie rutyną.
Kto czai się w mroku?
Miasteczko Halloween to kwintesencja tego, czym to święto jest. Wiedźmy strachy, potwory, chichoczące szkielety i dynie o przerażających wizerunkach tam chodzą po ulicach każdego dnia. W tym mieście rządzi Burmistrz, który cały rok przygotowuje coraz to nowe pomysły i wydarzenia na noc 31 października. Jego ulubionym mistrzem ceremonii jest Jack Szkieleton.
Mieszka tam wielu nietypowych obywateli, między innymi Doktor Finkelstein, który potrafi tworzyć mroczne postaci w swoim laboratorium. Jedną ze stworzonych przez niego istot jest Sally – lalka skrycie kochająca Jacka. Dziewczyna wielokrotnie ucieka swemu stwórcy, aby poobserwować obchody mrocznego święta i tym samym być bliżej ukochanego.
Czy nadejdą wielkie zmiany?
Jack wpada na jego zdaniem genialny pomysł. Postanawia zorganizować Święta Bożego Narodzenia. Mają mu w tym pomóc wszyscy mroczni mieszkańcy miasteczka, a wisienką na torcie ma być obecność samego Mikołaja! Czy to jednak może się udać? Czy Sally i Jack mogą się w sobie zakochać i odnaleźć szczęście?
Miasteczko Halloween pochłonęło mnie bez reszty. Gdy już opanowałam sposób, w jaki należy czytać ten komiks, dałam się porwać tej niesamowitej historii. Jest to opowieść dla raczej starszych czytelników, ci za mali mogą przestraszyć się postaci ukazywanych na obrazkach.
Utrzymane w barwach czerni i bieli Miasteczko Halloween jest dość mroczne, czasem nieco przerysowane, ale w tym tkwi jego urok. Ilustracje do wydania stworzyła Jun Asuka. Dzięki tej historii możemy dostrzec, że postaci ze świata strachów potrafią być bardziej ludzkie niż ludzie. I jak to w różnych opowieściach często bywa, okazuje się, że odnaleziona miłość potrafi wypełnić pustkę w niejednym samotnym sercu.
Za egzemplarz do recenzji dziękujemy wydawnictwu