„Królewski skarb. Kto odnajdzie klejnoty koronacyjne?” Jacek Dubois

Swego czasu miałam okazję poznać książkę Jacka Dubois „Nieład”, w której sprawy prawnicze były ukazane w innym świetle. Przewrotne, niejasne, z poczuciem humoru. Kiedy pojawiła się książka dla dzieci „Królewski skarb. Kto odnajdzie klejnoty koronacyjne?” tego samego autora, nie mogłam sobie odpuścić. Czy warto? Absolutnie tak!

To jedna z tych książek, które czytaliśmy rodzinnie – ja czytam, reszta słucha. Nie mniej co chwilę wybuchaliśmy śmiechem, a to mówi samo za siebie, czyli książka dla czytelników w każdym wieku. Mamy lekki kryminał, fantastyczną przygodę, zwariowane dzieciaki, ducha lustra. Jednym słowem, dzieje się sporo.

Niesłuszne oskarżenia

Narratorką jest Helenka, która wraz z braćmi, rodzicami i psem mieszka w Warszawie. Jej tata jest prawnikiem, który potrafi wybronić swoich klientów z różnych spraw. Wraz z rozpoczęciem książki, do stolicy przywiezione są klejnoty koronacyjne królowej brytyjskiej. To jedno z ważniejszych wydarzeń, o których mówią media. A jeszcze więcej mówią, kiedy… ktoś je kradnie! Niestety wszystko wskazuje na to, że policja twierdzi, że zamieszany w to jest tata Helenki. Dzieciom nie pozostaje nic innego, jak tylko znaleźć sposób na zdemaskowanie i schwytanie prawdziwych złodziei. Ale czy grupka dzieci sobie poradzi?

Dla czytelnika w każdym wieku

Już samo śledztwo i zagadka dostarcza mnóstwa emocji, ale do tego dochodzi mnóstwo wątków pobocznych, od których można boki zrywać. Są też mniejsze zagadki, jak to, dlaczego w nowej kancelarii taty nie ma klientów, a ci, co przychodzą, wymyślają niestworzone historie o potworach. W moim domu ta książka stała się hitem. Myślę, że jeśli i Wy i Wasze dzieci lubicie dreszczyk emocji, również ją polubicie.

„Goś nie mógł się skoncentrować. Zamiast opowiedzieć, jakie zarzuty postawiła mu prokuratura, dopytywał się, czy wierzę w latające ryby. Nie mogłem zrozumieć, o co mu chodzi. W końcu wyjaśnił, że kiedy jechał do mnie windą na górę, to pojawiła się przed nim ryba. Była olbrzymia jak wieloryb i płynęła wprost na niego, jakby chciała go staranować. Przerażony chciał się zasłonić przed nią rękoma, ale wtedy rybie wyrosły skrzydła, zamachała nimi i przefrunęła nad nim. Gdy pomyślał, że ten koszmar minął, nagle całe niebo nad nim zapełniło się lecącymi wielorybami […]”.


Za książkę do recenzji dziękujemy:

Komentarze

komentarze

One Reply to “„Królewski skarb. Kto odnajdzie klejnoty koronacyjne?” Jacek Dubois”

  1. Super propozycja dla młodego czytelnika. Ja /dorosła/ też chętnie przeczytam, jak „Królewski skarb” wpadnie w moje ręce.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook IconTwitter IconŚledź nas n Instagramie!Śledź nas n Instagramie!

Korzystając z tej witryny akceptujesz politykę prywatności więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close