„Dziobak Toto i magiczne drzewo” – E. Omond, Yoann

Wydawnictwo Egmont wypuściło kolejny tytuł z serii „Mój pierwszy komiks 5+”. „Dziobak Toto i magiczne drzewo” to pierwsza część cyklu opowiadającego o zabawnym dziobaku zwanym Toto. 

Twórcami komiksu „Dziobak Toto i magiczne drzewo” są scenarzysta Eric Omond i rysownik Yoann Chivard. Ten francuski duet stworzył bardzo interesującą powieść graficzną przeznaczoną dla najmłodszych czytelników.

Dla mnie w komiksie najważniejszy jest ilustrator. Nie chcę umniejszać wartości autora tekstu, ale powiedzmy sobie szczerze, że najwięcej pracy podczas tworzenia komiksu spoczywa na barkach rysownika. Sądzę, że Yoann Chivard spisał się na medal. Jego obrazki są utrzymane w dość ciemnej tonacji, która świetnie współgra z atmosferą książki. Postaci wzbudzają sympatię, a ich mimika jest bardzo sugestywna. Dziecko nie będzie miało najmniejszego problemu z rozpoznaniem emocji. 

Rodzicu, przeczytaj komiks pierwszy

I teraz pojawia się istotne pytanie – dziecko, ale w jakim wieku? „Dziobak Toto i magiczne drzewo” napisano dla pięciolatków i starszych dzieci. Uważam jednak, że ten komiks nie nadaje się dla przedszkolaka. Gdybym sama miała wyznaczyć dolną granicę wieku, celowałabym raczej w 10 plus. Niektóre sceny są zbyt makabryczne dla maluchów, które jeszcze nie poszły do szkoły. 

Co do górnej granicy, myślę, że i dorosłemu czytelnikowi „Dziobak Toto” przypadnie do gustu. Oboje z mężem z przyjemnością przeczytaliśmy (i obejrzeliśmy!) całość. Starszy czytelnik dostrzeże też analogie (zamierzone?) związane z kryzysem klimatycznym. Nie wiem, czy to nie nadinterpretacja z mojej strony, ale Bestia sprawiająca, że zwierzęta giną, a rzeki wysychają, wydaje się być metaforą człowieka, który świadomie niszczy Ziemię. 

Dziobak Toto i wesoła kompania

Na szczęście historia dziobaka Toto i jego zwariowanych przyjaciół, którzy chcą pokonać Bestię i odzyskać wodę w rzece, kończy się pozytywnie. Szczegółów nie zdradzę, ale przekaz jest jasny – w grupie raźniej, współpraca górą, przyjaźń podstawą. Trudno się nie zgodzić.

Na koniec przybliżę jeszcze sylwetki bohaterów komiksu, bo to postaci nietuzinkowe:

Za egzemplarz recenzencki dziękujemy:

Komentarze

komentarze