Szpital psychiatryczny oczami pacjentki – „Placebo” Elizy Chojnackiej

11665567_10152874641761714_6550686912435291171_nKsiążka, którą dzisiaj chcę Wam przedstawić nie należy do prostych w odbiorze ani do tych, które bez problemu można odłożyć na półkę i zapomnieć o ich zawartości. „Placebo” jest napisane w niezwykły sposób i takiej też dotyka tematyki – rzadko spotykanej, nietypowej i nieco przytłaczającej. Opowiada o szpitalu psychiatrycznym widzianym oczyma pacjentki, rozchwianej emocjonalnie, szukającej własnego miejsca.

Książka ma formę pamiętnika. Pojawia się w niej wiele przemyśleń, pytań egzystencjonalnych, lęków i ogromnego bólu głównej bohaterki, która największy strach odczuwa przed śmiercią i chciałaby znaleźć „normalne” życie, o ile takie istnieje… Bez skrępowania pisze o tym, co widzi i czuje. Nie raz zapiski te zdają się być nieco chaotyczne, pisane bez ładu, a rzeczywistość zlewa się z jawą, co wzmaga wrażenie, że czytelnik przegląda prywatny pamiętnik. Dowiedzieć się można z niego między innymi o tym, że bohaterka trafiła na oddział za sprawą rodziny, że wcześniej była powieściopisarką i nie jest pewna, czy jej miejsce jest w szpitalu psychiatrycznym, w kompletnym odizolowaniu od świata zewnętrznego.

Pacjentka opisuje jak wygląda szpitalna rzeczywistość i codzienne rytuały, np. jak wszystkie kobiety ustawiają się w kolejce po swój przydział leków, który pozwoli na moment odgonić własne demony. Przytacza historie innych pacjentek i przyczyny ich pobytu w tym miejscu. Opowiada o problemach, którymi przytłaczają się nawzajem, o symptomach, które je łączą i krzykach niosących się w budynku podczas ataków  paniki i strachu. Każda z kobiet czuje się wrakiem, śmieciem, odpadem. Panuje duża anonimowość i brak empatii ze strony lekarzy. Myślę, że celowym zabiegiem było nie podanie imienia głównej bohaterki, a także bohaterów pobocznych – są kobiety, pacjentki, lekarze, psychiatrzy… Ale wszyscy bezimienni.

„Przypinanie pasami w szpitalu było normą. Niejako miało chronić to pacjentkę przed nią samą. Mnie zdarzyło się to pierwszy raz. Wiedziałam, że nie stanowiłam dla siebie zagrożenia. Wiem nawet, że nie powinnam znaleźć się tutaj. Może raczej moje miejsce jest pośród ludzi na zewnątrz, ponieważ nie odbiegam zachowaniem od przeciętnego człowieka, który w zakamarkach duszy chowa czarne strony swojego życia. Mówią przecież, że co drugi to wariat. Często jest tak, że ludzie wykorzystują określenie „wariat” wtedy, kiedy jest to im potrzebne.”

Cała książka jest dość trudna, bardzo przemawia do wyobraźni. Polecam ją osobom, które lubią ambitną lekturę, nie lubią sztywnych, utartych schematów. Być może ja odbieram ją bardziej emocjonalnie, być może dla Was będzie łatwiejsza w odbiorze. Z racji swoich zainteresowań, profesji i znajomych, wśród których się obracam, poznałam parę osób mających bezpośredni kontakt ze szpitalem psychiatrycznym. Niektóre z nich były pacjentami, inne psychologami, czy pracownikami administracyjnymi. Słyszałam ich opowieści, ich relacje, które w połączeniu z tym, co przeczytałam w „Placebo” stworzyły pewną uzupełniającą się, zatrważającą całość. Problemy zdrowia psychicznego dotykają coraz młodszych osób, często dobrze wykształconych, robiących karierę. Wśród książkowych pacjentek jest wiele artystek, pisarek, ekonomistek… Nie raz wystarczyło jedno zdarzenie w życiu osobistym, by ich światopogląd się zapadł, a emocje przestały być pod jakąkolwiek kontrolą.

Podczas lektury przedstawiane lęki i bóle były niemal namacalne. Opisywane historie przerażająco szczerze. Nie potrafię sobie wyobrazić jak trudny i długi musiał być cały proces pisarski. Uważam, że książka jest warta przeczytania, chociażby ze względu na to, że jest to rzeczywistość, która wbrew pozorom wcale nie jest tak odległa. Toczy się obok nas i każdego z nas może dotknąć. Nas lub naszych bliskich. A czym w takim razie jest cudowne placebo? Czy każdy z nas je ma? Odpowiedź znajdziecie w książce.


Kulturantki.pl objęły patronatem medialnym książkę Elizy Chojnackiej „Placebo”Jeżeli „Placebo” Was zainteresowało, zachęcamy do śledzenia naszego fanpage’a, gdzie niebawem będzie ogłoszony konkurs, w którym książka ta będzie do wygrania!

Komentarze

komentarze

6 Replies to “Szpital psychiatryczny oczami pacjentki – „Placebo” Elizy Chojnackiej”

  1. Pingback: 다시보기
  2. To chyba nie dla mnie.. Nie lubię jak trudne tematy są przedstawiane w trudny sposób. To mnie przytłacza. Chociaż nie wątpię, że książka jest warta uwagi! !)

    1. Czasami warto spróbować sięgnąć po trudniejszą lekturę :)
      Ale fakt, trzeba mieć odpowiedni nastrój i nastawienie – nic na siłę!
      Pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook IconTwitter IconŚledź nas n Instagramie!Śledź nas n Instagramie!

Korzystając z tej witryny akceptujesz politykę prywatności więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close