Styl Max Monroe pokochałam natychmiast, kiedy tylko w moje ręce trafiła powieść „Złapać milionera”. Nie miałam najmniejszych wątpliwości, że gdy tylko pojawi się drugi tom serii, czyli „Zakochać się na zabój”, sięgnę po nią bez wahania. Chcecie wiedzieć, co zastaniecie tym razem?
Cassie Philips to nieskrępowana, sarkastyczna, pewna siebie i piękna kobieta. Robi w życiu to, co kocha. Fotografuje przystojnych mężczyzn, jednocześnie podróżując po świecie. Nic i nikt nie stanie jej na przeszkodzie. A na pewno nikt, kto ma choć odrobinę instynktu samozachowawczego i ceni swoje życie. Jednak Thatcher Kelly zdaje się tego nie wiedzieć. To uzależniony od adrenaliny seksowny lekkoduch, finansista, milioner i żartowniś, jakich mało. Wysoki, przystojny, umięśniony i czarujący jak diabli. Potrafi zbajerować każdą kobietę. Prawie każdą, gdyż chyba jedyną odporną na jego urok kobietą jest Cassie. Poznali się i zbliżyli do siebie za sprawą swoich przyjaciół. Mimo ogromnych różnic, coś ich do siebie przyciąga. W końcu ta dwójka zaczyna prawdziwą wojnę na żarty, ale nie żadne drobiazgi, tylko takie wielkiego kalibru. Co może wyniknąć z takiej wybuchowej mieszanki? Mnóstwo szalonej zabawy. Tylko gdzie kończą się jej granice? W końcu zaczynają żywić do siebie uczucia, do których nie potrafią się przyznać. Na dodatek każde skrywa jakieś trupy w szafie.
500 stron nieprzyzwoitej rozrywki
„Zakochać się na zabój” to historia, której zakończenia nie trudno jest się domyślić. Jednak nie o samo zakończenie chodzi. Cała zabawa polega na gonieniu króliczka, czyli w tym przypadku na podchodach i żartach, jakie wobec siebie robili Cassie i Thatch. A w tych kwestiach działo się bardzo dużo.
Sięgając po tę powieść, wiedziałam, że czeka mnie kilka godzin znakomitej, nieprzyzwoitej rozrywki zawartej aż na pięciuset stronach książki. Nie było inaczej. Wciągnęłam się od pierwszych zdań. Cassie i Thatch nie pozwalają się nam nudzić, co chwilę dostarczając kolejnych stron wyśmienitej rozrywki. Będziecie śmiać się do rozpuku i jednocześnie płakać z tego samego powodu. Szczególnie, że historię widzimy z perspektywy obojga bohaterów. Poznajemy ich szalone myśli i szatańskie pomysły, którymi raczą siebie nawzajem.
Jeśli tęskniliście za poznaną wcześniej dwójką, czyli Georgią i Kline’em, spotkacie ich także tutaj. Pojawiają się, co jakiś czas. Wszak w końcu są oni najlepszymi przyjaciółmi Cassie i Thatcha. Epizody z ich udziałem są dodatkowym smaczkiem w całym tym zamieszaniu.
Jeszcze więcej śmiechu
Myśleliście, że Georgia i Kline byli ciekawymi postaciami? Koniecznie musicie poznać Cassie i Thatcha. To, co wyprawia ta dwójka, przechodzi ludzkie pojęcie. Uwierzcie mi na słowo, że takich akcji, do jakich doprowadzała ta para, w życiu bym się nie spodziewała. Ba! Nie byłabym chyba nawet w stanie sobie wyobrazić takich opcji. Dzieje się tu naprawdę dużo i bardzo ciekawie.
Okładka „Zakochać się na zabój” została utrzymana w takim samym stylu, jak poprzednia część, czyli „Złapać milionera”. Są one spójne i idealnie się ze sobą komponują, tworząc na półce piękny obraz. Wyrafinowane, eleganckie, a w rzeczywistości skrywają nieprzyzwoitą i pikantną treść, dostarczającą mnóstwa rozrywki.
– Czy w tym scenariuszu ktoś może ucierpieć?
– Nie, ale ucierpi ego tego jajcarza.
Kline się zaśmiał.
– Rety, naprawdę chciałbym to zobaczyć.
– Miejmy nadzieję, że nie będę musiała uciekać się do planu C.
– Czekaj, a co zakłada plan C? – dociekała Georgia.
– Oczywiście to, byś z Kline’em pomogła mi ukryć ciało. To tak w skrócie.
– Chwila! – pisnęła. Roześmiałam się.
– Spoko, G., żartuję. Tak jakby.
– Cassie!
– Nic mu się nie stanie… przynajmniej dopóki będzie współpracował – skłamałam. – Miłego wieczoru. Pa! – Rozłączyłam się, słysząc śmiech Kline’a i krzyk Georgii, bym nie kończyła połączenia.
W recenzji „Złapać milionera” pisałam Wam, że Max Monroe to w rzeczywistości duet dwóch autorek, ukrywających się pod pseudonimem. Niestety nadal nie udało mi się znaleźć jakichkolwiek informacji na temat prawdziwej tożsamości tych dwóch osób. Perfekcyjnie ukrywają się przed światem. A ta niewiedza, tylko podkręca atmosferę, jeszcze bardziej zachęcając do sięgnięcia po innej powieści z serii Bad Boys.
Osoby czytające książki w języku angielskim, mogą zrobić krok dalej i poznać lepiej historię początków znajomości Cassie i Thatcha. Znajdziecie ją w tzw. połówce, czyli nowelce „Tapping Her”, kontynuacji „Złapać milionera”. A jeśli spodobała Wam się historia tej pary, możecie sięgnąć również po nowelkę „Banking Her”, będącą kontynuacją obecnej powieści i jednocześnie wprowadzeniem do trzeciego tomu serii, której głównymi bohaterami będą Wes Lancaster i pojawiająca się w tej części Winnie Winslow.
Mam nadzieję, że wydawnictwo Filia nie każe nam długo czekać na finał serii. Jestem bardzo ciekawa jak rozwinie się znajomość Wesa i Winnie.
Za egzemplarz do recenzji dziękujemy wydawnictwu
One Reply to “Wojna na żarty – Max Monroe, Zakochać się na zabój”