Światło, które nigdy nie gaśnie to początek nowej historii.
Opowieść o tym, jak łatwo pogubić się w pogoni za pieniędzmi i stracić to, co najcenniejsze.
Alicja postanowiła nigdy nie wracać do rodzinnego Kołobrzegu. Złość i duma nie pozwalały jej wysłuchać najbliższych.
Ale los bywa przewrotny i Alicja musi wrócić, bo z dnia na dzień zostaje z niczym. Jej mąż jest oskarżony o przestępstwa skarbowe i tonie w długach. Alicja kolejny raz musi uciekać, tym razem z miejsca, w którym udało jej się zapomnieć o przeszłości. Ale czy na pewno zapomniała? Czy przeszłość można tak po prostu wymazać, udawać, że nigdy się nie wydarzyła?
Alicja będzie musiała stanąć twarzą w twarz z ludźmi, którzy mieli zapewnić jej poczucie bezpieczeństwa i szczęście, a zdradzili ją w najdotkliwszy sposób. Będzie musiała też nauczyć się tego, czego nigdy nie potrafiła – być sama.
Teraz
Alicja i Józef doczekali się i spełniło się ich największe marzenie. Oczekują pierwszego dziecka. Dużo emocji, które doprowadziło ich do tego, odeszło w zapomnienie. Alicja próbuje cieszyć się upragnioną ciążą, jednak wciąż nie dowierza. Mąż nie informuje jej o problemach w firmie, dowiaduje się o nich całkiem przypadkiem. Mimo to Józef ją zbywa i uspokaja. Nie na długo, bo okazuje się, że sprawy są znacznie powabniejsze i zostaje on aresztowany. Kobieta zostaje sama i zmuszona jest prosić o pomoc.
Kiedyś
Alicja, młoda studentka, znalazła swoją miłość. Może liczyć na swoją ukochaną babcię, która pomaga młodym spotykać się na osobności. Studiowanie w Anglii ma swoje plusy, ale dziewczyna tęskni za swoim chłopakiem. Rozmowy telefoniczne to jedno, a spędzanie ze sobą czasu to już inna sprawa. Wszystko się komplikuje, kiedy zdrada najbliższych osób wychodzi na jaw. Jednak sekrety rodzinne mają to do siebie, że lubią pozostać sekretami.
Światło, które nigdy nie gaśnie
Bohaterowie mają to do siebie, że żyją własnym życiem. I mimo że im kibicujemy, nie możemy pokierować ich losami. Zmusić, żeby przełamali się i po prostu porozmawiali. W życiu również tak jest, że nasza złość nie pozwala nam wycyganić ręki i porozmawiać.
A to czasem wystarczy za początek. Alicja oczekuje przeprosin, ale nie umie o tym powiedzieć.
Autorka pokazuje nam, że milczenie nie prowadzi do niczego dobrego i nie można zamieść wszystkiego pod dywan. Nie można przecież udawać, że nic się nie wydarzyło, skoro co najmniej jedna osoba czuje się zdradzona i skrzywdzona.
Ale jak skończy się ta opowieść pokaże nam kolejny tom.
Za egzemplarz do recenzji dziękujemy Wydawnictwu Pascal.