Świąteczne książki dla dzieci są magiczne za sprawą dwóch rzeczy. Pierwsza z nich to magiczna historia, a druga to przepiękne ilustracje. Śnieżna siostra napisana przez Maję Lunde, a zilustrowana przez Lisę Aisato posiada obydwie te cechy. Czytanie jej to prawdziwa uczta dla zmysłów.
Chyba nie ma dziecka, które nie lubi Bożego Narodzenia. Ten magiczny czas kojarzy się z aromatem cynamonu, pomarańczy i pierniczków. Dla Juliana to podwójne święto, bo w Wigilię obchodzi urodziny! Co roku z niecierpliwością wyczekuje tego dnia. Jednak tym razem jednak wszystko jest inne – pełne smutku i bólu. Latem zmarła starsza siostra Juliana – Juni. Pogrążeni w żałobie po stracie córki rodzice zdają się nie pamiętać, że Boże Narodzenie już za kilka dni…
Świąteczny czas nadziei
Julian martwi się, że tego roku nie będzie ani świąt, ani jego urodzin. Swoje smutki topi w basenie, gdzie przychodzi niemal codziennie, żeby popływać. To właśnie tam poznaje Hedvig. Ta radosna, rudowłosa, gadatliwa i pełna ciepła dziewczyna chce się zaprzyjaźnić z Julianem. Chłopiec nie zdaje sobie sprawy z tego, że ta drobna dziewczynka na zawsze odmieni życie jego i jego bliskich.
Magia świąt
Śnieżna siostra to przepełniona ciepłem opowieść składająca się z 24 rozdziałów, po jednym na każdy dzień adwentu. O smutku, współczuciu, stracie, rodzinie, szczęściu, przyjaźni, miłości i magii Bożego Narodzenia. Ta historia od razu mnie porwała i zauroczyła. Mimo niezwykle świątecznej aury, która została zawarta na każdej karcie, Śnieżna siostra nie jest tylko kolejną świąteczną historyjką. Płynie z niej wiele życiowych prawd, o których często zapominamy. Pamiętajmy, by nigdy się nie poddawać, by mimo straty bliskiej osoby i przeżywania żałoby pamiętać o żyjących osobach, o tym, że życie mimo naszej straty toczy się dalej i jest szalenie fascynujące.
Szata graficzna Śnieżnej siostry jest po prostu obłędna. Przepiękne, klimatyczne ilustracje uznanej norweskiej ilustratorki Lisy Aisato. Ich kolorystyka, wykonanie, bijące z nich ciepło i liczne emocje to totalna świąteczna magia. Twarda oprawa i ta czerwień na okładce dopełniają wizualnej uczty. Sprawiają, że od książki trudno się oderwać i bardzo chętnie będzie się do niej wracać w okresie Świąt Bożego Narodzenia. To jedna z najpiękniejszych świątecznych książek, jakie mam na swojej półce.
Za egzemplarz recenzencki dziękujemy Wydawnictwu:
Hello There. I found your blog using msn. This is an extremely well
written article. I will be sure to bookmark it and return to read
more of your useful info. Thanks for the post. I will certainly comeback.
Przepiękna grafika. Wspaniała zapowiedź.