
W czarnej zimnej wodzie to ciekawy debiut na rynku polskich pisarzy kryminałów.
Kacper porzuca życie przestępcy. Uciekając przed demonami z przeszłości, trafia na małą wyspę na Morzu Śródziemnym. Prowadząc tam życie porządnego obywatela, pomału zaczyna wierzyć, że wreszcie udało mu się zamknąć rozdział przemocy i szaleństwa ostatnich lat. Nic bardziej mylnego…Kiedy Kacper wraca do Polski, by zmierzyć się z trudną historią swojej rodziny, na drodze do prawdy staje mu bezwzględny morderca i fala okrutnych wspomnień z przeszłości.
W czarnej zimnej wodzie to thriller o dziedziczności zła, przemocy i duszącej rozpaczy, wiodących do coraz to kolejnych śmierci.
Ciężkie wspomnienia
Kacper jest 40 latkiem, który zostaje zmuszony do decyzji, od której zależy jego dalsze życie. Poznajemy jego historię w momencie, gdy w końcu odnalazł spokój, gdy jego życie zyskało sens i szczęście. Jednak karty losu nie pozwalają na odrobinę zapomnienia. Kacper musi wrócić do kraju wykonać jedno zadanie. Jednak ciężkie wspomnienia powodują, że skręca z autostrady i podejmuje decyzje o odnalezieniu losów przeszłości.
Wiele wątków, wiele pytań, tak mało odpowiedzi
Jan Godlewski prowadzi nas przez książkę umiejętnie zacieśniając fabułę. W czarnej zimnej wodzie nie pozwala nam odetchnąć, co stronę zaskakuje nas splot okoliczności i coraz cięższe kamienie zrzucane na naszego bohatera. Historia zaczyna nas oblepiać, odbierać oddech i zamykać się coraz mocniej. Jednak, kiedy myślałam, że trzymam w ręku wszystkie nitki i tropy rozwiązania, autor ponownie miesza i nie pozwala na zbyt szybkie zakończenie historii.
Udany kryminał
Od początku byłam ciekawa tej opowieści, choć szczerze, to nie przeczytałam nawet opisu. Zaufałam swojej intuicji o polskich autorach, piszących kryminały. Ostanie kilka książek w tej tematyce sprawdziło się doskonale.
Godlewski na 237 stronach daje nam swój fantastyczny debiut, fabuła na wielu poziomach W czarnej zimnej wodzie coraz bardziej mroczna i wciągająca czytelnika. Co stronę ta historia oblepia swoim brudem. Kopiesz coraz głębiej, a tam ciągle nie widać dna.
Zdecydowanie sięgnijcie po historię Jana Godlewskiego W czarnej zimnej wodzie, ponieważ warto. Ja daje mocne 9/10.