“Południowe sztormy” Brittainy C. Cherry

“Południowe sztormy” to pierwszy tom nowej serii Kompas.

Po tragedii, jaka jest śmierć córki, małżeństwo Kennedy rozpada się. Jej mąż nie wspiera, a wręcz wyrzuca jej, żeby ruszyła dalej, bo  jest tylko ciężarem. Daje jej dokumenty rozwodowe, a złamana Kennedy trafia do swojej siostry, która ją przyjmuje. Siostra oferuje jej więcej- całkiem nowy dom, tylko dla niej, żeby mogła się wyciszyć i dojść do siebie. Żeby mogła zacząć znów pisać. Do tego urocze miasteczko Havenbarrow, to wszystko, co kobiecie potrzeba do nowego startu.

 

 

 

Kennedy, kobieta w żałobie

Pozostawiona przez męża w cieniu żałoby, Kennedy ucieka do siostry. Chce powoli odbudować swoje życie i potrzebuje do tego ciszy i spokoju. Idealne małe miasteczko i pomoc, którą oferuje jej siostra, to najlepsze dla niej rozwiązanie. Kiedy Kennedy trafia na przepiękną łąkę stokrotek jest nią tyle zauroczona, że postanawia tam pomyśleć i odpocząć. Okazuje się jednak, ze to jest teren humorzastego i dość ponurego sąsiada. Przystojnego, jednak dość obcesowego i zamkniętego w sobie. Kennedy jednak nie chce odpuścić, a za sprawą szalejących sztormów przybliżają się do siebie.

Jax, mężczyzna z przeszłością

Powierzchownie ponury, Jax jest po prostu smutny. Niesie na plecach ciężar traumatycznych wydarzeń z przeszłości, które odcisnęły się na jego całym dorosłym życiu. Nie umie zaznać szczęścia, nie wierzy w nie. Do tego wszystkiego nowa sąsiadka nie chce dać mu spokoju. On pierwszy odkrywa ważna rzecz- oni się już znają. Dawno temu zatliło w nich uczucie, dawno temu pokochali się nieśmiałą pierwszą miłością. Jednak zostali rozdzieleni, on do tej pory nie rozumiał, dlaczego ona przestałą chcieć z nim rozmawiać. Kolejny gorzki kamyk do jego serca.

Kompas 

Ich wzajemne przyciąganie jest jak kompas- ich wszystkie decyzję zbliżają ich do siebie. Otwierają powoli swoje złamane serca, obnażają zranione dusze. Kiedy w końcu obydwoje rozumieją już, że to było nieuknione. Że musieli się odnaleźć po tych wszystkich latach, że musieli spróbować.

Relacja między nimi jest pełna emocji, jak tytułowe “Południowe sztormy”. Emocji wykrzyczanych i tych niewypowiedzianych. Powoli obydwoje zdają sobie sprawę, że los tak chciał, żeby ich zranione serca odnalazły drogę do siebie. Przepiękna historia, która wywołała u mnie przyspieszone bicie serca i ochotę na kolejne tomy.


Za egzemplarz do recenzji dziękujemy Wydawnictwu Niezwykłe Zagraniczne. 

Komentarze

komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook IconTwitter IconŚledź nas n Instagramie!Śledź nas n Instagramie!
slot anti rungkad
ssh account

Korzystając z tej witryny akceptujesz politykę prywatności więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close