Para zza ściany, którą niedawno recenzowałam, wstrząsnęła mną. Zawładnęła moją wyobraźnią na długo po skończeniu lektury. Kolejna książka tej autorki początkowo wzbudziła moja nieufność – wydana tak szybko? Czy udało się jej napisać coś równie dobrego? Czy było to możliwe?
Akcja „Nieznajomej w domu” rozgrywa się w Nowym Jorku. To kolejna przeczytana przeze mnie książka o młodym małżeństwie, które wydaje się być szczęśliwą parą, małżeństwem idealnym – jak z obrazka. Piękny dom i ogród w dobrej dzielnicy, dobrze płatna praca, romantyczne wycieczki i kolacje… Idylla! Wszystko to się zmienia, gdy Karen ulega wypadkowi samochodowemu…
Ona do tego miejsca nie należy. Przejeżdża na czerwonym świetle, wciskając pedał gazu w podłogę. Nie jest w stanie myśleć. Znacznie przekracza dozwoloną prędkość, ale niewiele ją to obchodzi. Musi uciec jak najszybciej.
Kochanie, czy my się znamy?!
Po tym wypadku iluzja pryska niczym bańka mydlana. Co Karen robiła w jednej z najbardziej niebezpiecznych dzielnic miasta? Tom zaczyna mieć mętlik w głowie i wątpliwości. Coraz trudniej jest mu wierzyć w prawdomówność żony. Żony, która po tym całym dziwnym wypadku cierpi na amnezję, co w pewnym momencie wydaje się całkiem wygodne, gdyż w czasie jej brawurowej jazdy, zakończonej wypadkiem, w tej samej okolicy doszło do morderstwa. Czy Karen naprawdę cierpi na amnezję, czy tylko udaje? Te pytania zadają sobie prowadzący sprawę policjanci i mąż kobiety.
Kochanie, ja też nie jestem bez winy…
Tom (też?) nie jest chodzacym wzorem cnót. Od kilku lat skrzetnie ukrywa tajemnicę, o której wolałby zapomnieć. Jest jednak ktoś, kto skutecznie mu o niej przypomina i to uniemożliwia… Od kiedy małżonkowie nie są ze sobą szczerzy? Jakie tajemnice przed sobą ukrywają? Czy można żyć pod jednym dachem z osobą, która ma tajemnice?
Shari Lapena gra na emocjach odbiorców w wyrafinowany sposób. Nie znajdziemy w książce szczegółowych opisów, więcej raczej niedopowiedzeń. Jej bohaterowie nie prowadzą długich monologów wewnętrznych ani wydumanych dialogów. Czy mnie zaskoczyła nowa książką? Nieszczególnie. Raczej dostarczyła mi wszystkiego, czego po niej oczekiwałam. Ni mniej, ni więcej. Czy to źle? Nie. Miło było przeczytać coś, co już tak bardzo nie wbija w fotel i nie powoduje zadumy nad ludzkimi losami. Shari Lapena po prostu trzyma ten sam poziom.
Jeśli lubicie pełne akcji książki i thrillery psychologiczne, to śmiało sięgajcie po „Nieznajomą w domu”. Na pewno nie będzie się nudzić w trakcie lektury – będziecie kombinować, co to za tajemnice, wypadki i morderstwo. Zabawicie się w funkcjonariusza na służbie i spróbujecie wyjaśnić mnożące się w książce zagadki.
Za egzemplarz recenzencki dziękujemy:
Nieznajoma w domu – nie polecam. Literacki chłam bez składu i ładu. Dawno nie miałem w rękach tak niedopracowanej książki.