Dworek pod Lipami to kolejna książka jednej z najbardziej poczytnych polskich autorek – Anny J. Szepielak. Miałam wcześniej przyjemność recenzować dwie powieści Pani Anny – Francuskie zlecenie i Francuski klejnot. Obie skradły moje serce. Kolejna książka tej autorki, po którą sięgnęłam, również mnie oczarowała.
Gabriela Strzelecka jest z zawodu pielęgniarką, z zamiłowania zaś pisarką. Ma 35 lat i zdaje sobie sprawę z upływającego czasu. Marzy jej się napisanie książki innej niż te, które pisała dotychczas, ale nie wie, jak na to zareagują jej czytelnicy. W dodatku nie układa się jej w małżeństwie. Jej mąż, Marek, ma dwójkę prawie dorosłych dzieci z pierwszego małżeństwa. Prowadzi też stadninę. Gabriela w jego domu czuje się nieswojo – nic nie może zmienić, nikt nie liczy się z jej zdaniem, a na honorowym miejscu wisi portret zmarłej żony Marka – Zosi.
Dworek pod Lipami jako miejsce wytchnienia
Gabriela nie może pisać w złej atmosferze, panującej w domu. Czuje się zbędna. Czara goryczy przelewa się, gdy przypadkowo podsłuchuje fragment rozmowy telefonicznej męża i dowiaduje się, że wydawnictwo nie chce przyjąć jej książki z tragicznym zakończeniem. Gdy jej przyjaciółka Maryla informuje ją, że wyjeżdża nad morze i szuka kogoś, kto przez tydzień zaopiekuje się jej domem, Gabriela nie waha się ani chwili. Pakuje walizki i wyjeżdża bez wyjaśnienia. Liczy na to, że pobyt na wsi ukoi jej myśli, przywróci wenę do pisania i pozwoli znaleźć siły do konfrontacji z Markiem.
Pisanie lekarstwem na wszystko?
Bujna wyobraźnia sprawia, że Gabriela przenosi się do XIX-wiecznego dworu młodej mężatki Celiny. Ucieczka w świat fikcji literackiej jest jednak pozorna. Okazuje się, że Gabriela, podobnie jak bohaterka jej powieści, musi stawić czoła wrogom, jeśli chce zawalczyć o rodzinę. Co w domu przyjaciółki odkryje Gabrysia? Jak wpłynie na nią tydzień spędzony poza domem?
Dworek pod Lipami to przede wszystkim przepiękna historia dwóch kobiet. To książka pełna szerokiego wachalrzu emocji – nie zabraknie humoru, jak i wzruszeń. Z pewnością lektura tej powieści zadowoli romantyczne dusze i kobiety, które lubią sięgnąć po literaturę kobiecą. A okładka jest przeurocza. Słodka, romantyczna i zapowiada relaksującą lekturę. Anna J. Szepielak w szczytowej formie.
Za książkę do recenzji dziękujemy Wydawnictwu:
Komentarze
komentarze
Uwielbiam takie powieści.
Zatem koniecznie musisz przeczytać :)