Pierwsza książka z nowej serii Warszawski mrok to pozycja “Król śródmieścia”.
Melania zawsze ratuje swojego brata z kłopotów. I tym razem daje się wciągnąć w pomoc, która okazuje się inna. Bardziej niebezpieczna. Kiedy brat nie może spłacić zaciągniętego długi, Melania udaje się prost do siedziby “Króla Śródmieścia”, nie zdając sobie sprawy, w jakie tarapaty się pakuje.
Costura jest mężczyzną, o którym krążą plotki, że nie ma serca, ale posiada swoje zasady. Jak warszawski mafiozo podjedzie do młodej dziewczyny i czego będzie oczekiwał w zamian za spłatę długu?
Spłata długu
Costura w zasadzie nie określa jak Melania ma spłacić dług brata. Każe jej przychodzić codziennie i być na zawołanie. Nie próbuje zbliżyć się do niej, ale nie przeszkadza mu jej obecność. Czasem patrzy na nią gniewnie, ale przeważnie. Jest milczący i zatopiony w swoich myślach. Ma w głowie swój plan i nie dzieli się z nikim jego wizją.
Melania nie wie, czego się spodziewać po zamkniętym w sobie Costurze. Stara się schodzić mu z rogi i nie rzucać się w oczy. Jednak to nie jest takie proste, jeśli ma się u niego dług.
Król Śródmieścia
Szczerze mówiąc mam problem z tą książką. Zapowiada się dobrze, ale brakuje poukładania i kontynuacji pewnych wątków. Autorka stara się nam przekazać jak najwięcej, stosując zbyt duże skróty. Do tego wszystkiego jest zupełnie inaczej- tym razem główna bohaterka nie wybiera głównego bohatera, to nie z nim łączy ją namiętność. Opis zachęcający do przeczytania jest trochę mylący. A kwota długu jest nieproporcjonalnie niska do strachu, który ma wywołać.
Myślę, że pozycja ma potencjał na dobre rozwinięcie tej historii, na co czekam z niecierpliwością.
Za egzemplarz do recenzji dziękujemy Wydawnictwu Niezwykłe.