Echo Aleksandry Rak to przejmująca historia miłosna, w której muzyka gra niezwykle istotną rolę. Pokochacie tę historię za jej wielowymiarowość i piękno.
Sara miała wszystko – przyjaciół, narzeczonego, studia i pasję – grę na skrzypcach. W jednej chwili to wszystko straciła. Odcięła się od przyjaciół, porzuciła pasję, oddała pierścionek. W jej życiu nastała cisza. Chciała w tej ciszy znaleźć ukojenie i zapomnieć o utraconej miłości.
Echo słów i miłości
Po roku od rozstania z ukochanym Sara niespodziewanie spotyka jego i jego brata. Przed rokiem byli szczęśliwą, zaręczoną parą i planowali ślub, mimo że nie wszyscy patrzyli na ich związek przychylnym okiem. Gdy doszło do nieszczęśliwego wypadku, mężczyzna stracił pamięć i amnezja odebrała mu pamięć o dotychczasowym życiu. Nie zapomniał jednak o Rapsodi – muzyce, którą grał. Ale nawet ona została w jego pamięci we fragmencie… Okazję wykorzystała rodzina chłopaka i doprowadziła do zerwania zaręczyn i obarczenia winą Sary. Nie podobał im się związek bogatego mężczyzyny ze znacznie mniej zamożną partnerką, która nie była w ich mniemaniu „godna”, by wejść do ich rodziny. Jego brat ma szansę, aby naprawić naprawić swój błąd sprzed roku, ale to się uda? Czy mężczyzna przypomni sobie Sarę?
Dziewczyna opadła na oparcie kanapy, nie odsuwając telefonu od ucha. Rok próbowała poukładać sobie wszystko w głowie. Rok starała się jakoś wrócić do normalnego życia, nie myśląc codziennie o tym, co on mógł robić i gdzie przebywać.
Muzyka – bardzo ważny bohater
Muzyka w tej książce odgrywa niezwykle istotną rolę. Aleksandrze Rak udało się w piękny sposób wpleść ją w swoją książkę, dzięki czemu Echo nabiera zupełnie nowego wymiaru. Sara pięknie gra na skrzypcach, a chwile poświęcone muzyce: grze i komponowaniu, są tak piękne, że brak mi słów, by je opisać. Żeby poczuć ten niepowtarzalny klimat trzeba po prostu sięgnąć po Echo i oddać się jego lekturze. Od razu mówię – to prawdziwy wulkan emocji. Nie da się przejść obok tej książki obojętnie. Ona przede wszystkim porywa serce czytelnika. I na długo pozostaje w pamięci. A okładka tej książki to majstersztyk. Uwodzi, ma w sobie coś eterycznego, co sprawia, że chcemy podążać za dziewczyną z okładki i graną przez nią melodią. Z pewością Was oczaruje.
Za e-book do recenzji dziękujemy Wydawnictwu:
Faktycznie, okładka jest taka…eteryczna. Subtelna i delikatna a zwraca uwagę. Wpisuję książkę na listę poszukiwań.
Super :) Na pewno Ci się spodoba :)