Gry planszowe wiążą się z szeregiem zalet. Mogą też posłużyć do ćwiczenia matematyki. Przykładem jest „Pitagoras”. Ta gra planszowa sprawdzi się zarówno wtedy, kiedy będziecie chcieli sięgnąć po coś szybkiego w trakcie imprezy, jak i wtedy, kiedy będziecie szukali sposobu, by wasze dziecko ćwiczyło matematykę.
Jakiś czas temu na naszym portalu mogliście przeczytać recenzję innej gry matematycznej – „Archimedes”. Wspólne dla obu pozycji jest to, że zasady działania są ściśle związane z wykonywaniem obliczeń matematycznych. Do tego mają taką samą szatę graficzną. W moim odczuciu „Pitagoras” jest opcją bardziej zaawansowaną. W większym stopniu pobudza szare komórki do myślenia.
Podstawowe zasady gry
Wewnątrz pudełka znajdują się karty z liczbami i cztery kostki w różnych kolorach. W zależności od tego, na jakim poziomie trudności chcecie grać, będziecie sięgać po inne kolory. Waszym zadaniem jest zebranie jak największej liczby kart. Jak to zrobić? Na środku stołu odkrywacie pięć losowych kart. Rzucacie kostkami i patrzycie na wskazaną przez nie wartość liczbową. Macie ułożyć w myślach działanie z wykorzystaniem liczb znajdujących się na kartach tak, by dały wynik z kostek. Działanie może być ze wszystkich kart lub kilku. Kto pierwszy znajdzie rozwiązanie, mówi je na głos. Możecie dodawać, odejmować, mnożyć, dzielić i stosować nawiasy.
„Pitagoras” – gra dla małych i dużych
Na pierwszy rzut oka gra wydaje się prosta, ale zapewniam, że kiedy już sami będziecie musieli wymyślić działanie, wcale taka nie będzie. Czasem trzeba się nieźle nagimnastykować. To świetny trening dla umysłu. Kiedy gramy w „Archimedesa” to mam poczucie, że najwięcej korzyści czerpią młodsi gracze, którzy uczą się liczyć. Przy „Pitagorasie” pomyśleć muszą wszyscy. Oczywiście grając z dziećmi, wybierzecie prostszy poziom. Jednak i tutaj nie zawsze sprawa jest prosta, a jeśli postawicie na opcję trudną, to gwarantuję, że dosłownie każdy będzie intensywnie liczyć, zanim poda rozwiązanie.
Atutem jest też niewielki format pudełka. Gra jest lekka i zajmuje mało miejsca, więc możecie ja również zabrać na wakacje.
Za egzemplarz do recenzji dziękujemy: