
„W linii prostej” Damiena Boyda jest pierwszym tomem kryminałów o komisarzu Dixonie. Kiedy po niego sięgnęłam zastanawiałam się, jak wykreowana jest akcja. A to dlatego, że większość kryminałów, jakie czytałam były raczej opasłymi tomami. „W linii prostej” to książka wyjątkowo… zwięzła. Czy zatem warto po nią sięgnąć?
Autor skupia się na tym, co jest najważniejsze podczas śledztwa. Wątki prywatne, życie bohaterów i opisy przyrody, zostały ograniczone do minimum. Damien Boyd jest prawnikiem specjalizującym się w prawie karnym i to jest w jego książce widoczne. W trakcie lektury czytelnik zostaje włączony w śledztwo i różne prawne zawiłości. Fani zagadek kryminalnych nie są męczeni niepotrzebnymi opisami, jest śledztwo i tylko śledztwo. Z kolei osoby, które lubią, kiedy prowadzone przez policjantów dochodzenie jest jednym z wielu elementów książki, mogą czuć pewien niedosyt. Co będzie przedmiotem śledztwa Dixona?
„Niepokój Dixona wzbudziło to, że zeznanie Bentona zostało spisane na trzy tygodnie przed śmiercią Jake’a. Okazanie osoby celem identyfikacji byłoby zbędne, a Dixon nie potrafił zrozumieć, dlaczego Jake nie został od razu aresztowany. Może Gorman szukał jakichś dowodów, które potwierdziłyby opowieść Bendona? Dixon uznał jednak, że Jake powinien przynajmniej zostać przesłuchany po wcześniejszym pouczeniu o uprawnieniach i obowiązkach świadka”.
Gratka dla fanów dobrego kryminału
Jake Fayer jest osobą doświadczoną we wspinaczce. Ma plany i marzenia z tym związane. Aż pewnego dnia, podczas wspinaczki, spada z kilkudziesięciu metrów. Wszystko wskazuje na wypadek i zapewne tak właśnie zostałaby ta sprawa zamknięta, gdyby do akcji nie wkroczył Nick Dixon, który osobiście znał ofiarę. Komisarz przekonany o tym, że niemożliwym jest, by Jake miał wypadek, zaczyna podejrzewać morderstwo. Im bardziej Nick zbliża się do rozwiązania, tym bardziej robi się niebezpiecznie, a Jake zaczyna w oczach Dixona wyglądać inaczej. Jak powiedziałam „W linii prostej” jest klasycznym kryminałem, który docenią przede wszystkim osoby, które lubią skupiać się na konkretach. Książkę czyta się szybko i to zarówno jeśli chodzi o ilość stron, jak i interesujący styl pisania autora.
Za książkę do recenzji dziękujemy: