Teściowe muszą zniknąć to najnowsza komedia kryminalna Alka Rogozińskiego – Króla Polskiej Komedii Kryminalnej. Zaopatrzcie się w chusteczki, bo będziecie płakać ze śmiechu. Król wraca na tron i jeńców nie bierze!
Na pozór są z dwóch zupełnie różnych bajek. Kazimiera regularnie zasila konto radia Święta Jadwiga i uważa, że największą zmorą naszego kraju są tęczowi, lewactwo i masoni. Maja regularnie paraduje w Marszach Równości, żyje w konkubinacie, a z rzeczy uznawanych za święte uznaje tylko święty spokój. Nic więc dziwnego, że obie serdecznie się nie znoszą.
Problem w tym, że syn jednej z nich i córka drugiej są małżeństwem. W dodatku takim, które wpadło w nie lada kłopoty. Kiedy jedno z ich dzieci zostaje oskarżone o morderstwo, a drugie porwane, Kazimiera i Maja muszą połączyć siły, aby udowodnić ich niewinność. Pytanie – czy same się przy tym nie pozabijają?
Teściowe muszą zniknąć (ale czy na pewno?)
Po takim opisie wiedziałam, że muszę sięgnąć po książkę Teściowe muszą znikąć. Mimo że nie zawsze książki Rogozińskiego mi pasują (raz się lubimy, a innym razem… niekoniecznie), czułam, że Autor tym razem mnie zachwyci. I wcale się nie pomyliłam. Alek Rogoziński od lat bawi swoim piórem czytelników, którzy od pierwszych stron jego książek zostają wciągnięci w wir przezabawnych wydarzeń, czego dowodem są jego książki o Róży Krull.
Wracając jednak do przygód młodego małżeństwa i dwóch ekscentrycznych teściowych… Pomysł na fabułę tej książki to strzał w dziesiątkę. Małżeństwo, które szuka skarbu na prośbę kuzyna, wplątane zostaje w porachunki mafii, intrygę na szeroką skalę i w historię ludzi, którzy od lat nie żyją. Tu nie ma mowy o nudzie. A gdy jedno z małżonków w wyniku niefortunnego zbiegu okoliczności trafi za kratki, drugie zaś zaginie w niewyjaśniowych okolicznościach, ster przechwycą mamusie. I ta od radia Święta Jadwiga, i ta od Marszów Równości nie dadzą sobie w kaszę dmuchać. Osobno są jak burza z piorunami, gdy połączą siły, są jak tornado.
W ocenie swoich matek małżonkowie od lat mieli prawie takie samo zdanie, tyle że wyrażane nieco innymi słowami. Amelia uważała mamę Janusza za zdewociałą wariatkę, co w wersji jej małżonka przekładało się na opinię: „mamusia faktycznie bywa czasem zbyt religijna”. Janusz z kolei nazywał w duchu swoją teściową „dzidzią piernik”, co w złagodzonej formie Amelii brzmiało: „no owszem, mama mogłaby czasem sprawdzić w dowodzie, ile ma lat”. O ile jednak z osobna żadna z nich nie była szczególnie groźna, o tyle kiedy zeszły się razem, w mgnieniu oka rozpętywały prawdziwe piekło.
Gdzie diabeł nie może, tam teściowe pośle
Teściowe muszą zniknąć to książka z błyskotliwymi dialogami, elementami czarnego humoru oraz zgrabnie wplątanymi we współczesną intrygę postaciami sprzed dwóch wieków. Do tego ma barwnych bohaterów, a zwłaszcza bohaterki. Posiada też spis postaci, w którym bardzo dobrze wyjaśnione zostały koligacje rodzinne i powiązania między bohaterami. Momentami gubiłam się kto jest kim, a po szybkim spojrzeniu w spis, wszystko wskakiwało na właściwe miejsce.
Najnowsza książka Rogozińskiego to przezabawna historia, w której znajdziemy dużo nawiązań do współczesnej sytuacji politycznej i parodię wielu zachowań ludzkich. Autorowi udało się dobrze wyważyć momenty powagi i momenty zabawne. Najsłabiej wypada wątek skarbu, który jest katalizatorem całego zamieszania. Jednak gdyby nie on, nie byłoby tych wszystkich zwariowanych przygód. Mimo tego minusa książka jest jedną z lepszych w całym dorobku literackim Alka Rogozińskiego.
Kiedyś po kłótni o Marsz Równości Kazimiera zadzwoniła po egzorcystę z żądaniem, aby natychmiast przyjechał i sprawdził, czy w jej domu nie zalęgło się jakieś „złe” po wszystkich „grzesznych bezeceństwach” wypowiedzianych przez Maję, najwyraźniej opętaną, jeśli nie przez samego Lucyfera to na pewno przez naszego Rokitę. Innym razem, po potężnej awanturze o reformę sądownictwa, doprowadzona do szewskiej pasji Maja wybiegła z mieszkania, zapowiadając, że „jej noga więcej tu nie postanie”, nie zauważając przy tym, że opuszcza własny dom.
Premiera książki: 20 maja
Za egzemplarz recenzencki dziękujemy Wydawnictwu:
One Reply to “Teściowe muszą zniknąć – Alek Rogoziński [PRZEDPREMIEROWO]”