„Obserwując Edie” Camilli Way, to książka, w której napięcie, zapach strachu i przeszłości towarzyszy czytelnikowi od pierwszej do ostatniej strony. Poznajcie kobiety, które jako nastolatki się przyjaźniły, później ich kontakt został urwany na skutek pewnych zdarzeń. Jakich? Z tym autorka trzyma nas w niepewności do samego końca. Kto tutaj jest ofiarą?
Edie jest samotną trzydziestotrzyletnią kobietą. Pracuje jako kelnerka i jest w ciąży po spontanicznej przygodzie. Każdego dnia ogląda się za siebie. Poszukuje dwóch twarzy z przeszłości, które ją przerażają, których ma nadzieję nigdy nie zobaczyć. Connora i Heather. Aż nadchodzi ten dzień, kiedy na swojej drodze spotyka Heather…
Przyjaźń nastolatek
Heather była zawsze sama, uważana za dziwaka, grubą dziewczynę, której nikt nie rozumie. Jakże jej serce zatrzepotało ze szczęścia, kiedy nowa dziewczyna w szkole, Edie, to właśnie do niej podeszła, to właśnie z nią chce się zaprzyjaźnić. Heather wie, że dla tej przyjaźni zrobi wszystko…
Edie była przebojową nastolatką i gdzie się tylko pojawiła, tam zawsze coś się działo. Mieszkająca z matką, pełna marzeń o studiach artystycznych. W trakcie przyjaźni z Heather poznaje Connora. Co stało się między tymi dziewczynami, że nagle wszystko się skończyło, a Edie ze strachem ogląda się za siebie?
„A jednak śni mi się Heather. Noc po nocy mój śpiący umysł odtwarza to, co się wydarzyło między nami we Fremton. Widzę nas w kamieniołomie, nas wszystkich: Heather i mnie, Connora i Nialla, Królika, Chłoptasia, Tully’ego i resztę. Nawet ta sama melodia płynie ze stereo w samochodzie i znowu widzę zachodzące słońce, które plami wodę czerwienią i złotem. Kiedy budzę się przed świtem, zdyszana i przestraszona po ponownym przeżyciu tego wszystkiego, usiłuję zrozumieć postępowanie Heather. Dlaczego podczas wizyty u mnie zachowywała się tak, jakby nic się wtedy nie stało, jakbyśmy były tylko przyjaciółkami, które dawno się nie widziały.”
Powrót do utraconej bliskości?
Tuż po porodzie Edie nie radzi sobie z rzeczywistością, która ją przerosła. Nie potrafi zadbać o siebie i noworodka. I wtedy, kiedy całkowicie opadła sił, ponownie przy drzwiach stoi Heather. Zrozpaczona drugi raz pozwala kobiecie znaleźć się w jej życiu. Szybko przekonuje się, że dawna przyjaciółka całkowicie ją zdominuje, a jak przekonuje ją Monica, jej sąsiadka, Heather od miesięcy obserwowała dom Edie, nawet w środku nocy. Przytłaczająca obecność Heather staje się coraz bardziej niebezpieczna.
Dwa punkty widzenia na fakty
„Obserwując Edie” to świetnie skonstruowany thriller, kryminał i książka sensacyjna, w jednym. Autorka od pierwszych stron nie pozwala czytelnikowi na ochłonięcie. Intryguje, ciekawi i przede wszystkim buduje aurę naelektryzowaną napięciem. Bieżące wydarzenia obserwujemy z perspektywy Edie, przeszłość jest opisywana przez Heather. Dzięki temu czytelnik ma przed sobą dwa punkty widzenia. Mimo to, trudno domyślić się tego, co będzie dalej. Rozpoczynając lekturę, nie można jej przerwać aż nie dojdzie się do końca. A zakończenie, cóż… dla mnie było wielkim zaskoczeniem!
Książkę objęłyśmy patronatem medialnym dzięki współpracy z: