Luca Vitiello to niebezpieczny i wzbudzający strach mężczyzna, którego pokochały tysiące czytelniczek w Polsce. Teraz możecie poznać historię Luki i Arii widzianą jego oczami. Jak bardzo będzie się różnić od tego, co już poznaliście?
Luca był potworem. Okrucieństwo płynęło w jego żyłach niczym trucizna, podobnie jak u każdego mężczyzny z rodziny Vitiello. Jego ojciec zatroszczył się, żeby syn nigdy o tym nie zapominał. Ojcowski nóż i nieznoszące sprzeciwu słowa miały wyrzeźbić mafiosa z krwi i kości, prawdziwego Vitiello.
Od urodzenia miał zostać capo, rządzić twardą ręką, budzić respekt i być bezlitosnym.
Kiedy ojciec znalazł mu żonę, oznajmił: „Mam nadzieję, że spodoba ci się podcinanie jej skrzydeł”. Luca wiedział, że wszyscy czekają na to, aż złamie Arię. Obedrze z niewinności i dobra, które w sobie miała.
Zniszczenie jej byłoby dla niego naturalne. W końcu był potworem, którego wszyscy się bali.
Luca Vitiello ma głos
Cora Reilly postanowiła spełnić życzenia fanek serii „Złączeni” i nie tylko pokazać historię Luki i Arii jego oczami, ale również zdradzić, co się wydarzyło, że stał się takim człowiekiem, jakim jest. Zastanawialiście się jak doszło do tego, że Luca stał się capo? Teoretycznie była to rola zaplanowana dla niego przez jego ojca, ale przecież coś mogło po drodze pójść nie tak. Kiedy i od czego zaczęła się jego prawdziwa przygoda z mafią? Skąd wziął się jego przydomek Imadło? Cora Reilly zdradza Wam wszystkie tajemnice Luki, o których nie wiedzieliście, ale które z pewnością chcieliście poznać.
Złączeni honorem jest historią związku Arii i Luki przedstawioną wyłącznie przez jedną ze stron. Tę delikatniejszą, mimo wszystko mniej świadomą, a na pewno w dużym stopniu zastraszoną. Tak wyglądała przy Luce Aria. A teraz pora poznać tę mroczniejszą, męską, brutalna wersję historii. Nie trudno się domyślić, że będzie brutalnie i wulgarnie. Bardzo brutalnie i wulgarnie. Choć nie zabrakło też momentów pełnych humoru, szczególnie jeśli w okolicy pojawia się Matteo Vitiello.
To samo, a jednak inaczej
Pomimo że jest to ta sama historia, lecz opowiedziana przez Lukę, to nie odniosłam wrażenia, że została ona w pełni przepisana. Jest tu dużo przeskoków w poszczególnych sytuacjach. Wątki są krótkie, po czym następuje przejście do kolejnego. Nie ma takiej płynności, jak w Złączonych honorem, a jednak wszystko jest bardzo logiczne. Konstrukcją nieco przypomina mi Raced, czyli dodatkową część do serii „Driven”, która uzupełniała podstawową trylogię o momenty widziane oczami Coltona.
Wydawnictwo NieZwykłe nie próżnuje i rozpieszcza swoich czytelników. Na półki trafił już kolejny tom serii, czyli Złączeni zemstą. To historia wprowadzająca nowe postaci, Carę i Growla, jednocześnie zapowiadająca inną serię autorki – „Camorra Chronicles”. Jednak to nie wszystko. Już w październiku czeka na Was kolejny tom, w którym ponownie wrócimy do Arii i Luki, czyli Złączeni miłością. Jak Wam się podoba taka informacja?
Kulturantki objęły patronatem medialnym powieść Luca Vitiello, co oznacza, że niedługo ruszy konkurs, w którym do wygrania będzie egzemplarz tej powieści.
Za egzemplarz do recenzji dziękujemy wydawnictwu