Tym razem coś idealnego dla osób, które szukają nietuzinkowej książki kucharskiej, chcą sprawić prezent bliskiej osobie albo jedzą dania nie zawierające glutenu. W ostatnim czasie miałam przyjemność wypróbować przepisy, jakie zawarte są w książce Szymona Kubickiego „Facet i kuchnia. Smacznie, kreatywnie i bez glutenu”. Są one niezwykle twórcze i inspirujące. W zasadzie wśród składników poszczególnych potraw znajdują się czasem takie, których wcześniej bym ze sobą nie połączyła.
Autor jest kucharzem z zamiłowania, a swoją książkę napisał po to, by pokazać, jak bardzo mogą być urozmaicone i kolorowe dania bez glutenu. Wiele z nas nie wyobraża sobie całkowitej rezygnacji z pszennego pieczywa i mąki pszennej, żytniej i razowej. Jednak jak się okazuje ich eliminacja, lub częściowe ograniczenie w naszej diecie, otwiera nam drzwi do nieznanych dotychczas smaków i kombinacji. Kiedy razem z mężem (bo przecież tytuł brzmi „Facet i kuchnia”!) szukaliśmy poszczególnych składników, nie raz były wymienione produkty, o których nigdy wcześniej nie słyszeliśmy. Jedne z nich były bardziej dostępne inne mniej. Jedne zestawienia smakowały nam idealnie, w innych coś byśmy zmienili. Nie mniej, było to ciekawe doświadczenie, a do części przepisów na pewno będziemy powracali.
W książce znajduje się podział przepisów ze względu na wykorzystanie poszczególnych warzyw, jaj, serów, mąk, kasz, czy kakao, dlatego łatwo znaleźć to, czego się w danej chwili szuka. Pozycja ta jest wręcz idealna dla tych, których zdrowie wymaga całkowitego wykluczenia z diety glutenu. Ale nawet jeżeli nie musicie być na diecie bezglutenowej, także uczciwie polecam książkę. Dzięki niej wypróbujecie mąki, makarony i inne produkty o mniej popularnych nazwach, cennych właściwościach i interesującym smaku. Do tej pory wiele z nich najzwyczajniej w świecie omijałam przechodząc obok sklepowych półek, ponieważ nie miałam pojęcia, do czego mogą być wykorzystane. Teraz mam ich w domu pewien zapas i nie sądzę, by miały się zmarnować.
Poza tym, drodzy Panowie, jeśli szukacie książki kucharskiej dla siebie – to jest coś dla Was. Jest napisana fajnym językiem, wszystkie „zabiegi kulinarne” są dokładnie przedstawione, a przepisy są łatwe do wykonania. Możecie więc zaimponować podczas romantycznej kolacji daniem, którego wybranka serca nie zna. Drogie Panie, jeśli chcecie zachęcić swoją drugą połowę do gotowania i większego zaangażowania w kuchni, wręczenie tej książki jest doskonałym rozwiązaniem! Przyznam szczerze, że w oczach mojego męża aż zaświeciły się gwiazdki – ktoś stworzył książkę kucharską dla faceta! Nie muszę chyba wspominać, że szybko zrobiliśmy zakupy (niekoniecznie z mojej inicjatywy), a ja byłam wypraszana z kuchni. Efekty? Część dań przygotował mój domowy kucharz, część ja, a rezultaty naszych kulinarnych zmagań możecie zobaczyć na zdjęciach. Co prawda nie wszystkie dania wyszły równie atrakcyjnie, jak na zdjęciach w książce Pana Kubickiego, ale… myślę, że smakowo były w porządku.
Egzemplarz recenzencki otrzymałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Literackiego