Kaczor Donald, Sknerus McKwacz i Myszka Miki to kultowi bohaterowie, których nie trzeba nikomu przedstawiać. Kochają je całe pokolenia, powstało o nich mnóstwo historii, w tym komiksowych. Lubię sięgać po obszerne albumy z ich udziałem, w których poza śmiesznymi opowiadaniami mamy możliwość zajrzeć za kulisy. Ostatnim tytułem z tej kategorii, w jaki się zagłębiłam, jest „Włoski Skarbiec. Najlepsze komiksy: Giorgio Cavazzano”.
Giorgio Cavazzano to jeden z rysowników, który w zasadzie od zawsze jest związany z komiksowymi postaciami Walta Disneya. Swoją przygodę rozpoczął już jako nastolatek. Chociaż zaczynał od korekty, z czasem tworzył swoje własne komiksy. Na przestrzeni lat stał się jednym z czołowych rysowników. We „Włoskim Skarbcu” możemy przyjrzeć się bliżej jego twórczości.
„Włoski Skarbiec. Najlepsze komiksy: Giorgio Cavazzano”
Prezentowany tom jest już trzecim, jaki ukazał się w ramach tej serii, więc wiedziałam już, jaka będzie jego konstrukcja. Główną część stanowią komiksy z okresu 1992-1994. Oprócz tego na wstępie możemy przeczytać, jak kształtowała się kariera autora i jak jego historie zdobywały sławę. Z kolei ostatnich kilka stron pozwala zajrzeć do szkicownika. To ciekawe doświadczenie zobaczyć fragmenty rysunków jeszcze przed tym, gdy tworzą część większej całości.
Część komiksowa obejmuje kilka dość długich historii. Wśród nich znajdziemy „Znalezione i kradzione”. To jeden z komiksów, w których Myszka Miki wciela się w detektywa i jest na tropie zbrodni kryminalnej. To coś w sam raz dla fanów zagadek! Następnie mamy jeden z komiksów z cyklu „Teatr Niewielki”. Interesującą pozycją jest też wchodząca w skład cyklu „Szalone lata Klarabelli” historia „Stepujący reporter”. Ta seria komiksów miała powstać z myślą o dziewczynkach. Do tej pory głównymi bohaterami byli Panowie, tutaj na pierwszym planie mamy Klarabellę. Oprócz wymienionych jest jeszcze kilka innych tytułów, jakie warto przeczytać.
Carl Barks vc. Giorgio Cavazzano
Wśród disnejowskich albumów komiksowych na mojej półce przeważają te autorstwa Carla Barksa. Pomimo tego, że i on i Giorgio Cavazzano tworzyli opowiadania z udziałem tych samych czasem postaci, widać różnicę w kresce. Kolory, wyrazistość sylwetek, a nawet detale – jeśli się przyjrzymy, to dostrzeżemy, że jest to inny autor. Poza tym Barks skupiał się przede wszystkim na rozwoju Kaczogrodu i jego mieszkańców. Z kolei u Cavazzano dochodzi mnóstwo innych bohaterów, wśród nich ci, którzy zamieszkują Myszogród. Twórczość obu autorów jest znakomita i jeśli tylko będziecie mieli okazję, polecam obie albumowe serie.
Za egzemplarz do recenzji dziękujemy: