Antoni Ferdynand Ossendowski to postać o bogatym i interesującym życiorysie. „Pisarz, podróżnik i antykomunista” – tak głosiła tablica zawieszona na budynku przy ulicy Grójeckiej 27 w Warszawie, gdzie mieszkał Ossendowski w czasie wojny. Później, wskutek protestu mieszkańców, usunięto z tablicy słowo „antykomunista”. Ossendowski został umieszczony w „zapisie cenzorskim” przez co on został zapomniany – dopiero po 1989 roku jego twórczość mogła być wydawana. Kim był Antoni Ferdynand Ossendowski i dlaczego wywoływał w niektórych taką niechęć? I dlaczego nazywany jest ambasadorem dialogu kultur?
Kilka dni temu odbyło się spotkanie z Witoldem Michałowskim – autorem swojej najnowszej książki „Ossendowski. Podróż przez życie”. Przedmowę do niej napisał ambasador Mongolii – Ganbaatar Adiya, który docenił fakt, iż Ossendowski był zafascynowany Mongolią, a także tym, że autor jego biografii w 1967 roku zorganizował pierwszą polską wyprawę do Mongolii w góry Ałtaj śladami właśnie Ossendowskiego. Na spotkaniu pan Witold Michałowski podzielił się ze słuchaczami opowieścią o swoich poszukiwaniach dokumentów i informacji na temat Ossendowskiego, o podróżach swoich własnych i opisywanej przez siebie postaci, a także o tym, jakie to ważne by w końcu przywrócić Ossendowskiego do świadomości Polaków.
Witold Michałowski to wspaniały gawędziarz – podczas spotkania czułam się trochę jak mała dziewczynka, której opowiada się bajkę. Fascynacja postacią Ossendowskiego zaczęła się, kiedy jako kilkunastoletni chłopak natknął się na zakazaną książkę „Lenin” jego autorstwa. Swoją pierwszą książkę poświeconą Ossendowskiemu zatytułowaną „Tajemnica Ossendowskiego” wydał w 1983 roku w Kanadzie, a maszynopis musiał przemycić w jedwabnej kopercie ukrytej na plecach przyszytej do płaszcza… W Polsce wydano ją dopiero w 1990 roku. „Ossendowski. Podróż przez życie” to najświeższe spojrzenie na życiorys Antoniego Ferdynanda Ossendowskiego i kolejny ruch w kierunku przywrócenia go do nieśmiertelnego świata literatury polskiej.
Ossendowski był przede wszystkim pisarzem i podróżnikiem. Dzięki podróżom poznawał inne kultury, a piórem budował pomosty między odległymi od siebie krajami oraz tworzył dialog między ich mieszkańcami. Ossendowski nie był zwolennikiem systemu kolonialnego – nie uznawał wyższości białego człowieka i zdecydowanie skłaniał się ku partnerskim relacjom opartych na międzynarodowym i międzykulturowym dialogu.
„Ossendowski. Podróż przez życie” to fascynująca biografia, którą momentami czyta się jak dobrą powieść sensacyjną – życie Ossendowskiego obfitowało w tak niesłychane przygody, że aż korci, by zapytać: „czy to aby wszystko prawda?”. Ossendowski żył w latach 1876-1945, a więc w burzliwych, ale i szalenie interesujących czasach – naukowe podróże badawcze do Japonii, Chin, Mandżurii, na Kaukaz czy do Indii stały się podłożem do jego powieści. Z powodu udziału w zamieszkach studenckich w Petersburgu musiał opuścić Rosję. Cudem uniknął wykonania kary śmierci. Wszedł w posiadanie dokumentów, z których wynikało, iż armia bolszewicka była finansowana przez niemiecki rząd, a sam Lenin był agentem niemieckiego wywiadu. Czy to wszystko nie brzmi, jak dobrze napisany thriller? Ta pozycja książkowa to także interesująca lekcja historii, lecz zaprezentowana w tak atrakcyjny sposób, że aż chciałoby się, aby wszystkie podręczniki szkolne do historii były napisane w podobny sposób.
Zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć ze spotkania z panem Witoldem Michałowskim, które odbyło się 29 kwietnia w Warszawie.
Zdjęcie okładki pochodzi ze strony wydawnictwa ZYSK i S-ka, które wydało książkę „Ossendowski. Podróż przez życie” Witolda Michałowskiego:
One Reply to “Ossendowski – ambasador dialogu kultur. Fotorelacja ze spotkania autorskiego z Witoldem Michałowskim”